Wpis z mikrobloga


Co sie właśnie odwalilo to ja nawet nie umiem pojąć.
Studiuje zaocznie i pracuje obecnie w małym sklepiku na moim osiedlu. Czesto zdaza sie tak, że po drugiej zmianie ide na dniowke. Nie moge nic zaplanować, bo grafik jest robiony z tygodnia na tydzien i mimo to często musze sie zamieniać jeśli mam lekarza, chodzić prosić sie o zmiany. Gdy probuje sie wczesniej dopytac o grafik slysze "po co mi ta wiedza jak bedzie to będzie" no i i tak jest co chwile zmieniany, wiec nawet jak juz jest to o planie tygodniowym tez mozna zapomnieć.
Zjazdy mam co tydzień i jak sie przyjmowalam warunkiem bylo brak pracujacych weekendów, a i tak sie skończyło tak ze od marca zapierdzielam po wykladach np w sobote. I tak hitem bylo jak zrobili nam inwentaryzacje w srodku tygodnia od 22 do 4 nad ranem i nastąpił foch jak cala mloda ekipa powiedziała ze na dniowke po tym nie przyjdzie (zwlaszcza ze tylko ja jestem z okolicy, reszta dojeżdża).
No i dostałam teraz dwie propozycje pracy. Jedna w systemie dwu zmianowym, od poniedziałku do piątku, zarobki bez zmian, ale daja umowe o prace, a nie zlecenie.
Druga od poniedzialku do piatku w systemie 3 zmianowym, dalej od domu, 400 złotych wiecej + dodatki za nocki.
Pochwalilam sie tym znajomym i uslyszalam ze nie umiem sie cieszyc tym co mam, zdziwiam bo i tak duzo zarabiam (minimalna...), bo oni to w pierwszej pracy zarabiali tylko 1000 zlotych przez pierwsze pół roku, zamykali sklep o 23 a o 6 otwierali i musieli jeszcze pół miasta przejechać. Ze pewnie mi sie nie uda i tylko sobie problemu szukam i jak mam juz pewne to powinnam siedziec do konca studiow xD
Jedyna osoba ktora mnie zacheca do zmiany jest moja matka xD
I najlepsze ze osoby ktore tak mowia maja po 21-23 lata xD
  • 5
@RudyPedau kurde zlota kobita, mi matka mowi zebym siedzial i nie zmienial pracy a w koncu chcialem cos w zyciu zmienic i od razu zloty strzal zarobki w ciagu roku podskoczyly mi o 1000zl netto. da sie a nie podnioslem zadnych kwalifikacji. teraz mnie stac zeby je podniesc :)
zmieniaj poki Ci sie chce, pozniej jak sie zasiedzisz to tak bedzie z kazda praca i bedziesz wymyślać coraz to nowe 'ale' zeby
@olelek juz wczesniej następowały rozmowy w takim tonie, gdy pytalam ich czemu nie pojda na studia nawet zaoczne albo kursy. Ale w życiu bym nie wpadla na pomysł ze nawet do pracy tak debilnie podchodzą. Jeden kolega zaczął tylko mówić ze to bardzo spoko pomysł, ale szybko go jego różowa zakrzyczala XD Chyba pora zmienić towarzystwo xD