Wpis z mikrobloga

@ZjemCiKeczup: samo zakończenie było całkiem fajne tylko sposób w jaki do niego doprowadzili już gorzej. Jak je zobaczyłem to moje pierwsze myśli też takie były, ale z czasem sobie uświadamiasz, że ten cały serial to jest tak naprawdę historia Teda i Robin. Ale nie podobało mi się to, że ten ślub rozwlekli na cały sezon, a cała reszta tej historii została zamknięta chyba w 5 minut.