Wpis z mikrobloga

#wojnaobronna1939

Pozwolę sobie jednorazowo użyć tego tagu i przypomnieć o dobrym, polskim serialu z lat '70, traktującym o niemieckiej okupacji w Polsce. Na pewno każdy kojarzy tytuł, a już palec dam sobie uciąć, że ciężko znaleźć kogoś, kto nie kojarzy charakterystycznej ścieżki dźwiękowej z intro.

Mowa o serialu wyprodukowanym przez Telewizję Polską — "Polskie Drogi".

Dlaczego akurat pod tym tagiem? I to dziś?

Serial przedstawia głównie okupację Niemców w Warszawie, z perspektywy całego przekroju społeczeństwa — inteligencji, robotników, wsi, miasta, przeciwników wojny, jak ich zwolenników, a nawet mniejszości niemieckiej mieszkającej przed wojną, lub przybyłą wraz z wojskiem. Ale sam początek, przedstawia losy szeregowych żołnierzy polskich na froncie niemieckim, gdzie początkiem akcji jest dzień właśnie 14 września 1939 roku — czyli "dzisiaj".

Chociaż ma naleciałości komunistyczne — jak każdy serial kręcony za komuny — jest i tak bardzo dobrą propozycją dla miłośników i dobrego kina, jak i II Wojny Światowej. Nie jest to serial idealny, czasami aktorzy zagrają poniżej oczekiwań, czasami scenariusz się trochę rozciągnie, ale potem znów widzimy samo złoto filmowe. Bardzo dobra gra Strasburgera, czyli głównego bohatera, czy Kazimiera Kaczora. Obu panów dobrze pewnie znacie, chociaż pewnie nie każdy zna obrazy, w których występowali w czasach swojej świetności, kiedy nie musieli grać w podrzędnych serialach czy prowadzić niszowych teleturniejów.

Dobrze przedstawiono różne perspektywy i punkty widzenia, a śledząc codzienne losy Polski w tym czasie, za sprawą właśnie tego tagu, możemy fajnie i płynnie wejść w sytuacje i akcję serialu, którego pierwszy odcinek traktuje, jak wspominałem, o 14 wrześniu. Mamy żołnierzy, którzy wciąż czekają na odsiecz Anglików i Francuzów, tych, którzy chcą się bić. Mamy też takich, którzy nie ukrywają bezsensu swojej sytuacji i nie przemawia przez nich etos patriotyczny; nie kryją się z tym, że woleliby wrócić już do swoich żon i dzieci. Niektórzy chcą walczyć o sam honor, inni proponują odwrót. Jest pokazana i ludność, która wspiera żołnierzy, jak i taka która kwaterunek jednostki na swoich gospodarstwach, traktuje jako coś złego (przykładowo, niemieckie lotnictwo wie gdzie chowają się żołnierze i ostrzeliwują cywilne posiadłości, narażając mieszkańców na śmierć). Jest i żołnierz z rodziny inteligenckiej, jak i zwykły robotnik; rezerwista który na co dzień pracuje, tuż obok zawodowego oficera. Widzimy tych, z honorem, i tych bardziej pragmatycznych. Są i prawicowi żołnierze, którzy wierzą, że nie dało się inaczej niż walczyć z Hitlerem, są też komuniści którzy czynią wyrzuty, że nie przepuściliśmy ZSRR do Czechosłowacji oraz zabraliśmy Zaolzie.

Każdemu, kto śledzi tag, polecam obejrzeć pierwszy odcinek. Zainteresowanym nieco bardziej — cały serial. Tym, którzy się skuszą, wklejam link do 1 odcinka na cda. Dla reszty, zamieszczam niżej samo intro. Odcinek rozkręca się powoli i z początku jest drętwy, ale potem jest naprawdę dobrze.

Zarzucę jeszcze okolicznościowym cytatem-dialogiem z rzeczonego odcinka, gdzie po nalocie niemieckim zginął jeden, ważny oficer. Koledzy i reszta cywilów rozmyślają, gdzie można go pochować. Zgłasza się po chwili lokalna artystka i proponuje wymalowanie tabliczki powieszonej na krzyżu.

— Jestem malarką, chętnie pomaluję tabliczkę. Co napisać?
— Tadeusz Miszczyk, urodzony w Otwocku w 1908 roku.
— Czy napisać, że zmarł tragicznie?
— No przecież sama pani widziała.
— Na białym, czy na czarnym polu?
— Nie. Na polu chwały.

https://www.cda.pl/video/151616c4