Wpis z mikrobloga

62/100 #100perfum #perfumy

Przekonaliście mnie. Dobiję do 100, bo jeszcze nie opisałem mojego top 1 zapachu. Gdybym się tak chwilę zastanowił, dochodzę do wniosku, że nie opisałem jeszcze przynajmniej połowy moich ulubionych.

PS. Dziękuję za miłe słowa.

Maison Francis Kurkdjian Baccarat Rouge 540 (2015, EdP)

Na początek mały offtop, który będzie też niejako wprowadzeniem do klimatu tych perfum. Jako, że zawiodłem się na nowej płycie Toola, dziś od rana na głośnikach mam Deftones. Jak to jest, że niemal każdy ich utwór jest tak niesamowicie klimatyczny? Rzadko mi się zdarza, żeby muzyka wprawiała mnie w jakikolwiek nastrój, jednak dzięki ich twórczości zaczynam patrzeć na świat oczami wyobraźni. Słuchanie Rosemary jest jak przygoda „za dzieciaka”, do której zawsze chętnie wracamy myślami, żeby przypomnieć sobie te przyjemne chwile. Niesamowite doświadczenie. Aby dopełnić ten jakże wykwintny klimat, na obie dłonie zapodałem sobie odpowiednie perfumy. Na jeden nadgarstek Jubilation XXV, na drugi – bohater dzisiejszego wpisu. Pana Kurkdjiana znawcom na tagu nie muszę przedstawiać. Człowiek ten odpowiada za m.in. JPG Le Male i większość jego flankerów, Ultra Male, Narciso Rodriguez For Him, czy nawet Armani Mania. Prowadzi on również własną działalność i perfumy podpisuje swoim imieniem i nazwiskiem.

Taka mała ciekawostka - są 3 wersje Baccarat Rouge, każda ma inny skład. Pod marką Baccarat, nie MFK, został wypuszczony zapach o nazwie Rouge 540. Wyprodukowanych zostało 250 flakonów pojemności 100ml, każdy kosztował 3000 Euro. Nawet jakbym chciał go kupić, zanim ujrzały światło dzienne, cały nakład został wykupiony do prywatnych kolekcji. Miało to miejsce w 2014 roku, a zapach pierwotnie stworzony był dla kobiet. Rok później, czyli w 2015 roku miała premiera Rouge 540 już pod szyldem MFK, a 2 lata później na rynek wprowadzona została wersja tytułowana „extrait de parfum”.

Mam z tym zapachem ogromny problem. Bardzo mi się podoba, oj bardzo. Po pierwszym globalnym użyciu myślałem, że w składzie dominuje róża i jakieś bliżej nieokreślone owoce, gdzieś w składzie musi być jaśmin i piżmo. Dziś odpaliłem fragrę żeby sprawdzić, czy się nie mylę. Otóż tak, myliłem się i to bardzo. Cały czas też wiedziałem, że ma jakiś wspólny czynnik z damskimi perfumami, które już znam. Jest bardzo podobny do... Ariana Grande - Cloud. Pani Ariana ma w swojej ofercie bezczelną, niskiej jakości podróbkę
Tak czy inaczej, skład tych perfum jest na tyle nietypowy, że nie jestem Wam w stanie powiedzieć, jak przebiegają poszczególne fazy. Obecnie testuję wersje Extrait. Jego trwałość jest niesamowita, aż do zmycia, a projektuje przez ok 20h. Wersja EdP jest nieznacznie słabsza. Mimo to postaram się go opisać. Jest to zapach „wesoły”, kremowo – kwiatowy. Pachnie jak praktycznie nic, co do tej pory czuliście, ale jest przy tym niesamowicie przyjemny. Przypomina nieco zapach róż. Pierwotnie zaprojektowany został dla kobiet, później zmieniono jego przeznaczenie na unisex. Niby tak, jednak bardzo skręca w damską stronę. Na mojej dziewczynie pachnie mi lepiej.

Wbrew pozorom jest on bardzo uniwersalny. Można go używać na co dzień, pasuje do wszystkiego.

Dziwne rzeczy na jego temat usłyszałem. Jedni twierdzili, że „pachnie szpitalem(?)”, inni, że różą, a jeszcze inni, że są bardzo męskie. Wszyscy jednak zgodnie powiedzieli, że są bardzo dobre i im się podobają. Prawdziwy z tego Rouge’a crowd pleaser. Warto go poznać.

Jego próbkę nabyć można na oficjalnej stronie MFK za bezcen z transportem do Polski. Jakby ktoś jeszcze o tym nie słyszał, to polecam. 6 próbek z transportem wychodzi ok. 70zł.

PS. Przez przypadek zmieszałem Baccarat Rouge z Jubilation XXV, na którego ostatnio też mam ciężką fazę. To połączenie jest niesamowite, spróbujcie sami.
Typ: Oriental Floral
Zapach: 9.5/10
Trwałość: 10/10
Projekcja: 8/10
Oryginalność: 10/10
Popularność: 0/10
Komplementy: 10/10
Podobne zapachy: Ariana Grande Cloud
Cena: 900zł za 70ml EdP lub 1300zł za 70ml Extrait

tl;dr

KaraczenMasta - 62/100 #100perfum #perfumy

Przekonaliście mnie. Dobiję do 100, bo ...

źródło: comment_TFcygC6mcY8MaUtNILUFTNbtViDTsdmu.jpg

Pobierz
  • 15
@dr_love: Satin, Silk, "po prostu" Oud, Amyris - wszystkie w stężeniu Extrait oraz Aqua Universalis forte, Aqua Vitae forte w stężeniu nie pamiętam jakim.
Satin i Silk świetne, zresztą Silk mam na nadgarstku od wczoraj od 16 i jakieś resztki czuję jak zbliżę skórę do nosa - chociaż o projekcji dalszej niż pół centymetra nie ma co mówić, to nadal ( ͡º ͜ʖ͡º)
@dr_love: tak, Ariana Grande ma w ofercie ordynarną podróbę. Jednak czuć, że kompozycja nie jest najwyższych lotów i dla mnie jest raczej słaba, dałbym takie mocne 4/10 i jakieś 70% zgodności z Baccarat. Problem w tym, że w byle jakim sklepie z "zapachami inspirowanymi" kupi się podobnej klasy zapach, więc nie warto przepłacać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@KaraczenMasta: Kurkdjian moim zdaniem produkuje lepsze zapachy niż BR. Oud, który jest największym do tej pory osiągnięciem Kurkdjiana i chyba jedyny, który zawiera naturalny destylat oudu ( laotańskiego ). Flankery tzn. Silk, Satin etc. są dobre lub średnio dobre. Genialny jest też Aqua Universalis, ale to jest już trochę inna estetyka
@kyloe: znam wszystkie i mogę się zgodzić, że Oud to najlepszy jego wypust, jednak nie mogę umniejszać Baccarat. Jest chyba najbardziej "noszalny" z całej gamy i nadaje się na co dzień. Oud jest dość wyniosły i osobiście nie mogłem znaleźć żadnej dobrej okazji, żeby go użyć.
@KaraczenMasta: To jest właśnie piękne w perfumach, jak różne mogą być interpretacje i odbiór tej samej kompozycji, uwzględniając doświadczenie i odbiór noszącego :) Dla mnie Oud jest zapachem z kategorii tych kompletnie pozbawionych ciężaru gatunkowego, często wybieram go gdy nie wiem co wybrać. Przepiękny marchewkowy, laotański oud na żywicznej bazie, bardzo wyrafinowany i subtelny
@kyloe: tak jest, Oud jest wspaniały. Mam co prawda tylko próbkę 2 ml ekstraktu ale dawno nie wąchałem czegos takiego. Dzis globalnie nosiłem Satin. Jest bdb, ale jednak Oud go bije na glowe. (Silka też zresztą)
A co do Baccaratato uważam, że jest przeceniony. Owszem jest dobry, ale jednak daleko mu do zajebistości.