Wpis z mikrobloga

Mirki z #prawo i może też #psy. Taka sytuacja. Na osiedlu jest bardzo agresywny owczarek niemiecki. Większość część dnia spędza na balkonie i tylko jak kogoś zobaczy szczeka. Nie ważne czy to pies, kot dorosły czy dziecko. Ogólnie właściciele ewidentnie sobie z nim nie radzą. Do tej pory raczej nie przejmowałem się tematem, bo wiadomo pies musi szczekać. Cos tam slyszałem, że podobno kogoś na schodach ugryzł albo że inni sie skarżą na ciagle szczekanie. Ale dziś na spacerze właściciel nie utrzymał psa, ten mu się wyrwał i pogryzł mojego. Generalnie właściciele po całej akcji przeprosili i zobowiązali się do pokrycia kosztów leczenia. Jednak moim zdaniem to nie wystarczy ponieważ problemem jest to że nad psem nie panują. Myślę że nawet zdają sobie z tego sprawę, ale nic z tym nie robią. Dodam że nie są to starsi ludzie tylko około 40 wiec jeśli facet w sile wieku nie potrafi utrzymać psa dość dobrze obrazuje to jego agresywność - żona z tego co zauważyłem przestała w ogóle z nim wychodzić na spacery - pewnie z obawy przed taka sytuacją. Na osiedlu pełno dzieci w różnym wieku. Aż strach pomyśleć co by było jakbym szedł z córką.
Nie wiem ile w tym prawdy, a ile wymysłów złośliwych, ale podobno pies był w ramach układania nie raz bity co tlumaczyłoby pewnie agresję.
Także moje pytanie - co mogę zrobić żeby wymusić jakąś reakcję na właścicielach, spółdzielni kimkolwiek żeby zrobić z nim porządek.
  • 2