Wpis z mikrobloga

Tak jak dawno temu obiecałem, w końcu udało mi się opisać neofeudalny system, który wykreował się w Rosji. Trwało to dość długo, gdyż chciałem zebrać jak największą ilość materiału źródłowego, a następnie w odpowiedni sposób go przeredagować. Postanowiłem, że wpis będzie polifoniczny, każdy podpunkt będzie osobną częścią, która razem zleje się w jedną całość. Uważam że taki sposób będzie najbardziej czytelny i w najbardziej klarowny sposób wyjaśni model rządzenia Rosją. Zaczniemy jednak od podstaw:

Model gospodarczy:

W Rosji praktycznie nie rozwija się żaden region oprócz Moskwy i ew. Petersburga. Za taki stan rzeczy odpowiada przede wszystkim, niski poziom praworządności i świadomości obywatelskiej oraz system redystrybucji dóbr. Tam gdzie nie istnieje samorząd czy instytucje chroniące własność nikomu nie zależy na rozwoju. Ci którzy, mają takie możliwość, eksploatują, kradną i zabierają tyle ile zdołają unieść, po czym, udają się w jakieś miejsce, w którym można to przyjemnie wydać albo przynajmniej bezpiecznie ulokować. Cała reszta jest jednak skazana na powolną egzystencję.

Kolejnym problemem jest system redystrybucji podatkowej, powstały w pierwszych latach rządów Putina, w którym to większość regionalnych wpływów z podatków i opłat przekazywana jest do budżetu federalnego, a następnie ponownie rozdzielana między regionami, często w nieprzejrzysty sposób. System taki działa demotywująco na lokalne władze, zniechęcając je do podwyższania atrakcyjności inwestycyjnej regionów i możliwości rozwoju. W dodatku Rosja nie jest krajem legalistycznym tylko decyzyjnym, gdzie nie ma stałych reguł prawnych tylko arbitralne decyzje władz. Po cóż więc inwestować, skoro w jednej chwili można to stracić?

Rola gubernatorów ograniczyła się de facto do bieżącego zarządzania zmuszani są natomiast do ciągłego lobbingu finansowego, a zatem odgrywania wobec Moskwy roli petentów. Najmocniej uderza to w najbogatsze regiony: ich finansowe ubezwłasnowolnienie jest dla Moskwy gwarancją politycznej lojalności lokalnych elit.

Nowa arystokracja:

Jelcyn podzielił imperium KGB na kilka konkurujących ze sobą służb. Putin zaczął je jednoczyć, a właściwie rozbudowywać FSB kosztem innych. W kilka lat bezpieka stała się czymś nieporównywalnie większym, monopolizującym niemalże wszystko: kontrwywiad, antyterroryzm, walkę z przestępczością gospodarczą, wywiad elektroniczny, kontrolę granic, wreszcie działalność de facto wywiadowczą. Celem połączenia wszystkich instytucji bezpieczeństwa (FSB, GRU, SWZ FR) miała być odbudowa wpływów służb specjalnych na wzór KGB.

Radzieckie KGB było jednak podporządkowane politycznej woli partii komunistycznej. Partia sprawowała kontrole nad każdym zarządem, departamentem i wydziałem KGB. Natomiast FSB jest niezależnym bytem, który nie podlega kontroli partii, ani nadzorowi parlamentu. Cieszy się nadzwyczajną autonomią i swobodę, odpowiadając tylko przed tymi, którzy sprawują władzę.

FSB stała się także głównym źródłem kadr w państwie Putina. Ludzie z Łubianki obsadzili MSW i Komitet Śledczy - superstrukturę wydzieloną prokuratury. Zasiadają we władzach państwowych megakorporcji, wielkich firm państwowych, banków i koncernów energetycznych. Czekiści stali się nową elitą, ciesząc się rosnącymi kompetencjami i immunitetem od kontroli publicznej i parlamentarnej . Wielu z nich stało się posiadaczami ziemskimi (o czym jeszcze wspomnę) a FSB de facto państwem w państwie.

Do głównych zadań agentów FSB należy walka z zachodnimi dyplomatami, niezależnymi dziennikarzami, działaczami opozycji i różnego rodzaju aktywistami. Wykorzystując przy tym dawne metody wypracowane przed laty przez KGB i udoskonalone w latach 70' przez Stasi, tzw. Zersetzung, który w dużej mierze polega na prymitywnym nękaniu i ogólnej irytacji. Do takich metod można na przykład zaliczyć włamania do mieszkań ofiar i dokonywaniu tam małych zmian tj. zrzuceniu ubrań z wieszaka czy przestawianiu mebli. Nękaniu głuchymi telefonami, nachodzeniu przez obcych ludzi czy rozsiewaniu plotek np. o zdradzie współmałżonka. Celem tych metod jest zniszczenie psychiki swojej ofiary, tak aby z powodów osobistych nie mogła już dłużej walczyć z reżimem.

Włodarze Kremla:

Ludzie Putina pochodzą z dwóch miejsc. Jedni to znajomi z KGB, zarówno ze szkoły wywiadu jak i oczywiście z Drezna. Stali się oni trzonem tzw. słowików. Druga grupa z której rekrutowali się współpracownicy Putina to znajomi z czasów merostwie petersburskim. Część z nich ma co prawda KGB-owski rodowód, ale to przede wszystkim ekonomiści i prawnicy z władz miejskich, jak też biznesmeni znad Newy. Putin zaczął więc wnosić zaufanych członków rosyjskich służb specjalnych na stanowiska gubernatorów rosyjskich okręgów federalnych, ministrów w rządzi oraz dyrektorów wielkich spółek państwowych. Byli agenci kolesie Putina z Sankt Petersburga zaczęli rządzić krajem. W ten sposób KGB powróciło.

System sterowanego przez państwo biurokratycznego kapitalizmu trudno nazwać bezinteresownym. Urzędnicy zarządzający rosyjskimi branżami strategicznymi niezwykle się bogacą. Według Szwarcmana wyżsi oficerowie FSB pragną strać się jeszcze bogatsi siłą ,,deprywatyzując" dobrze prosperujące prywatne firmy grożąc ich właścicielom tragicznymi konsekwencjami, jeśli nie będą współpracować i zamieniając te firmy w większe i znacznie gorzej zarządzane państwowe korporacje.

Znamiennym faktem jest, że Rosyjscy biurokraci mają swoje domy i rodziny w Londynie, a ich dzieci studiują w Cambridge i Oksfordzie. Trzymają swoje pieniądze poza Rosją ponieważ żaden z nich nie wierzy w Rosję i żaden z nich nie wierzy w oficjalną stabilizacje. Oni wszyscy wiedzą , że ta stabilizacja może skończyć się każdego dnia. Nikołaj Ryżkow nazywa tę klasę "zagraniczną arystokracją" Tysiące jej członków zarabia pieniądze w Rosji ale woli mieszkać poza jej granicami traktując swoją ojczyznę jako swego rodzaju kolonię . To bogactwo nie jest zarobione dzięki przedsiębiorczości tylko jest efektem mętnych łapówek i machinacji.

Bezpieczeństwo:

Dysfunkcyjny modelu rządów, rosnące niezadowolenie społeczne i braku woli reform ze strony ekipy rządzącej, prowadzi do frustracji wśród wielu ludzi. Rząd boi się narodu, a naród boi się bezprawia. Jak już wszyscy włodarze Kremla zauważyli, Rosją można rządzić jedynie przy użyciu siły.

Dlatego ekipa rządząca utworzyła i ciągle wzmacnia Rosgwardię, której celem jest przede wszystkim obrona reżimu. Utworzenie wojsk wewnętrznych to nie tylko recepta na społeczne niepokoje, to także straszak na elity. Putin może jej używać, nie oglądając się na ministra obrony czy spraw wewnętrznych. Nie dość, że liczy ona około 400 tys. uzbrojonych ludzi, nie dość, że ma lotnictwo i ciężkie uzbrojenie, nie dość, że ma wiele z uprawnień klasycznej policji bezpieczeństwa, to na dodatek na jej czele stoi generał armii Wiktor Zołotow. To jeden z najbardziej zaufanych ludzi Putina, a formalnie gwardia bezpośrednio podlega Kremlowi.

Oczywiście dochodzą to tego jeszcze tradycyjne formacje. W samej policji służy tylko 1,1 mln ludzi. 22 lata temu (2012) na 293 mln mieszkańców ZSRR przypadało 628 tys. milicjantów. Jeden funkcjonariusz czuwał więc nad spokojem 470 ludzi Dziś na jednej przypada 130. Dodajmy do tego jeszcze Federalną Służbę, ds. Wykonywania Kar (straż więzienna), Federalną Służbę Kontroli Obrotu Narkotykami, Straż Sądową i Federalną Służbę Ochrony Federacji Rosji (odpowiednik Boru). A także cała armię "czopowców" czyli pracowników prywatnych firm ochroniarskich, które są przystaniom i szczodrymi chlebodawcą dla emerytowanych milicjantów i wojskowych (eksperci oceniają ich liczbę na około 3 miliony) 20 tys. Czeczenów, którzy przysięgali wierność Putinowi na stadionie w Groznym, oraz kozaków, których zadanie jak dotąd ogranicza się do przeganiania staruszek handlującymi na ulicach suszonymi grzybami. Czyli Rosję ochrania ponad 5 milionów ludzi (nie licząc regularnej armii) sporo jak na kraj, w którym liczba pracujących wynosi 72 miliony.

Latyfundia:

Zanim zaczniemy omawiać ten podpunkt, najpierw mała lekcja historii. Od stuleci przyjęło się w Rosji, że "władza karmi". W praktyce oznaczało to, że urząd mógł się zamienić w prywatny folwark, swoją genezę system ten ma w dawnych czasach, gdy władcy Moskwy nie dysponowali środkami umożliwiającymi zarządzanie tak odległym terytorium. Z tego to powodu powstał pewien zwyczaj nazywany kormlenije czyli nadania (zwykle na okres roku-dwóch) pewnej domeny rosyjskiego imperium, w której nagrodzony urzędnik po dostarczeniu władcy odpowiedniej puli podatków i liczbie rekrutów, miał de facto nieograniczoną władzę.

I tak jak za dawnych czasów tak w obecnej Rosji funkcjonuje bardzo podobny system. Władze państwowe zresztą zbytnio się z tym nie kryją. Igor Artemyev dyrektor Federalnej Służby Antymonopolwej sam przyznał, że w wielu regionach nie ma sektora prywatnego, nie ma relacji kapitalistycznych, tylko wasale i panowie. Dodając, że wpływ państwa na gospodarkę został jeszcze bardziej wzmocniony przez zachodnie sankcje. FAS przypomina, że przed kryzysem z 1998 r. udział państwa w gospodarce był szacowany na około 25%, w 2008 r. wzrósł do 40-45%, a w 2013 r. przekroczył 50%. FAS zakłada, że w latach 2017-2018 udział państwa w gospodarce przekroczył 60-70% PKB.

Dyrektorzy państwowych firm, będący najczęściej przedstawicielami lokalnych władz, czerpią zyski ze swoich księstewek. Władza centralna przyjmuje taki stan rzeczy ponieważ z braku ideologii jest to jedyna dostatecznie silna więź zapewniająca ich lojalność. Ponieważ ogranicza możliwość wywierania na nich presji, a to dlatego, że ci ludzie nie odpowiadają przed prawem tylko przed nimi.

W bardzo podobny sposób postępują zresztą sami nagrodzeni. Zgodnie ze starą rosyjską zasadą część zysku z korupcji musi zostać przekazana przełożonemu. Budują więc w regionie własne relacje wasalne i wnoszą na stanowiska lojalnych sobie ludzi, tym samym poszerzając swoje wpływy. Do innych źródeł dochodu można zaliczyć ochronę nielegalnych kasyn (od 2009 roku zamknięto rosyjskie kasyna i salony gier, których roczny obrót wyceniano na blisko 5 mld dolarów) , wspomniana wyżej "deprywatyzacja" oraz przemyt towarów (FSB kontroluje służby celne)

Oczywiście łaska cara na pstrym koniu jeździ, więc za przekroczenie swoich uprawnień włodarze mogą zostać usunięci ze swoich włości, tak było chociażby w 2006 roku, gdy Putin pozbawił stanowisk kilkunastu generałów FSB oraz Władimira Ustinowa, prokuratora generalnego, z powodów zarzutów działalności sprowadzającej się w praktyce do wymuszania ochrony. Czy niedawno Raufa Aruszkowa i jego ojca, będącego udzielnym władcą kraju Karczajo-Czerkieskiego.

Piramida władz:

Mamy więc wszechwładną FSB, lojalnych oligarchów (nielojalni jak Chodorkowski czy Bieriezowski zostali wyrugowani) napełniających swe kabzy zamówieniami publicznymi oraz wojska wewnętrzne. Nie oznacza to jednak, że stanowią oni jedyne narzędzie władzy. Do metod Putina należy również to, że proponuje się nagrody organizacjom, które zostają włączone do piramidy zapewniającej mu poparcie, a on daje do zrozumienia - na ogół nie wypowiedziami, lecz postępowaniem i w sposób pozwalający mu odrzucać wszelką odpowiedzialność- że za odmowę podporządkowania się scentralizowanej władzy przewiduje się kary.

Do takich organizacji należy m.in. prokremlowska młodzieżówka "Nasi" W Rosji członkowie tej młodzieżówki uważali ją jako jedną z nielicznych możliwości uczestniczenia w społeczeństwie obywatelskim i robienia kariery, co w ich przekonaniu było możliwe wyłącznie pod patronatem władzy państwowej. Innymi tego typu organizacjami może być; "Młoda Gwardia", "Sieć" czy "Antymajdan", której przywódcą jest Aleksander Załdostanow ps. Chirurg wódz Nocnych Wilków.

Ponadto utworzono szereg instytucji publicznych mających na celu dodatkową kontrolę społeczeństwa i przywłaszczenie sobie struktur obywatelskich. Do takich instytucji można zaliczyć, Izbę Społeczną - quasiparlament służącego władczy do przedstawiania idei kremlowskich jako inicjatywach zgłoszonych przez naród. Czy punkty obsługi interesantów, kontrolowanych przez partię "Jedna Rosja", którymi zarządzają radni lub deputowani do dum obwodowych czyli funkcjonariusze partyjni. Punkty te mają na celu usprawnić mikrozarządzanie prezydenta. Sami Rosjanie przyznają, że w kraju niewiele się dzieje, jeśli nie zadekretuje tego władca siedzący na Kremlu.

Warto na sam koniec wspomnieć jeszcze o słynnej "Symfonii władzy świeckiej i duchowej" Mimo, że niewielu Rosjan jest praktykującymi prawosławnymi (do cerkwi na cotygodniową msze uczęszcza około 3-4% społeczeństwa), rząd subsydiuje rosyjską Cerkiew. Popi otrzymują państwowe wynagrodzenie, zaś rząd mógł się niedawno pochwalić, że w kraju powstają średnio trzy cerkwie dziennie.

Media Państwowe:

Jak głosił Iwan Pawłow w swoim wywiadzie "Rosja to kraj idei - umysł każdego człowieka polega na dokładnym zrozumieniu rzeczywistości. Ale w Rosji, interesują nas przede wszystkim słowa i nie zwracamy szczególnej uwagi na rzeczywistość"
Komuniści operując słowami i obrazami stworzyli alternatywną rzeczywistość; kłamstwa i represje stały się dwoma głównymi wzajemnie sie wspierającymi filarami systemu radzieckiego. Od czasów Gorbaczowa, media stały się źródłem idei i to media w dużej mierze odpowiadają za wyzwolenie Rosji od autorytaryzmu jak i też zwrot ku takiemu typowi ustroju.

Obecna władza, przy wykorzystaniu państwowych spółek bardzo szybko przejęła od wrogich oligarchów stacje telewizyjne, Gazprom odkupił od Gusińskiego kanałi NTV, natomiast stacje Bieriezowskiego wykupił Lukoil. Telewizja nadal pozostaje głównym narzędziem władz, która zastępuje rzeczywistość sztucznie wykreowanym obrazem.

W samym 2011 roku rosyjski rząd wydał 1,4 mld dolarów na propagandę międzynarodową - więcej niż na walkę z bezrobociem - Oprócz anglojęzycznego kanału RT ma nowy hiszpański serwis nakierowany na Amerykę łacińską, który budzi coraz większe geopolityczne zainteresowanie Kremla; nadaje też po arabsku.

Podsumowanie:

Obraz jest więc ponury. Wynika z niego, że w Rosji istnieje potężne ,,państwo równoległe". I dopóki celem istnienia takiego systemu będzie kontrola, a nie rozwój, ma on szansę wytrzymać zarówno naciski z zewnątrz, jak i własną samoizolację. I wszystko wskazuje na to, że rosyjscy przywódcy uwierzyli w jego trwałość.

Jak długo przetrwa nowy rosyjski feudalizm? Zanim wyczerpią się jego siły, mogą upłynąć dziesięciolecia. Jak każde typowe feudalne państwo XIX-wieczna Rosja była w stanie zaspokajać własne potrzeby, nadrabiając brak konkurencyjności wobec sąsiadów wzrostem liczby ludności, unowocześnianiem produkcji i pilnowaniem społecznego spokoju. Główną strategia Putina to niepewności i dezorientacja utrudniająca konsolidację potencjalnych sił mogących zagrozić władzy.

Współczesna Rosja to gospodarka rentierska, gdzie dwie trzecie eksportu stanowią surowce energetyczne i towary produkowane przez niecałe 3 proc. czynnej zawodowo ludności. W tych warunkach rządząca elita nigdy nie znajdzie się pod taką presją „dołów” oczekujących zmiany. W pierwszych latach rządów Putina, podobnie jak w latach 90' XIX wieku rozwój wewnętrzny był spowodowanym wykorzystaniem zachodnich pieniędzy i technologii, a nade wszystko metod zarządzania, których obecnie jest coraz mniej.
__________________________________________________________________________________
Źródła: Car Putin - Arutunyan Anna / Creml de la Kreml - Wacław Radziwinowicz / Mafijne państwo Putina - Luke Harding / Rosja carów - Richard Pipes / Rosja Wielkie zmyślenie - Arkadij Ostrowski / Tron we Krwii - Grzegorz Kuczyński / Szara Strefa - Igor Kliamkin,

https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2017-12-15/polityka-regionalna-kremla-rok-dymisji-gubernatorow
https://www.gazeta.ru/social/2019/05/26/12377599.shtml
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1775428,1,rosja-nowa-szlachta-i-trzeci-stan.read

#rosjatostanumyslu #rosjawstajezkolan #rosja #postkomunistycznepanstwomafijne
Pobierz arkan997 - Tak jak dawno temu obiecałem, w końcu udało mi się opisać neofeudalny syst...
źródło: comment_rA4FXry7mmCzWlcSPHrLcsAsmwT0QR18.jpg
  • 19
@potezny_biskup: Z racji tego, że Rosja nie jest państwem narodowym a tworem postimperialnym, jej rozpad jest bardzo prawdopodobny. Samym mieszkańcom byłoby to zresztą na rękę, bo w końcu regiony zaczęłyby pracować na siebie a nie na Moskwę.

Ale Pekinowi taki stan rzeczy nie koniecznie musi pasować. Moskwa tłamsząc rozwój innych regionów powoduje, że na prowincji nie wyrośnie chińskim przedsiębiorcą żaden konkurent. Plus, Chiny zawsze mogą otrzymać jakieś przywileje handlowe czy gospodarcze
Źródła: Car Putin - Arutunyan Anna / Creml de la Kreml - Wacław Radziwinowicz / Mafijne państwo Putina - Luke Harding / Rosja carów - Richard Pipes / Rosja Wielkie zmyślenie - Arkadij Ostrowski / Tron we Krwii - Grzegorz Kuczyński / Szara Strefa - Igor Kliamkin,


@arkan997: Wow. Kiedyś mi się wydawało, że to ja piszę ponadprzeciętnie długie i uźródłowione wpisy, ale do tego, co tu zrobiłeś, to się nawet
@zyjacy_w_ciekawych_czasach: Rewelacyjny wpis!
Z pozycji okołorosyjskich świetne jest polecane przez dr Dębskiego z PISM Putin's Kleptocracy: Who Owns Russia? amerykańskiej politolożki Karen Dawisha, gdzie opisuje ona jak Putin i jego ekipa doszli do tak wielkich pieniędzy.
W obrazku jeden z najciekawszych i najbardziej jaskrawych fragmentów. Mam nadzieję, że w nie bardzo odległej przyszłości uda mi się powrzucać więcej.


@eoneon: @Walther00: @potezny_biskup: @zyjacy_w_ciekawych_czasach:
Pobierz Fren - @zyjacywciekawychczasach: Rewelacyjny wpis!
Z pozycji okołorosyjskich świetne...
źródło: comment_5yfQdtyGtl9CN8jqzGaTZ94uTUcCbmPv.jpg
@eoneon: @Walther00: @Fren:
Bardzo dziękuję za pochwałę, choć przyznam, że teraz mi trochę głupio, bo przedstawiony materiał źródłowy jest dopiero połową tego co jeszcze zamierzam przeczytać. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Sam pomysł wykopania tego na główną wydaje mi się jak najbardziej w porządku, ale zanim to nastąpi chciałbym zrobić jeszcze kilka mniejszych wpisów i dopiero całość wrzucić worka.

Poza przedstawionym tutaj wpisem o neofeudalizmie znalazłoby
Pobierz arkan997 - @eoneon: @Walther00: @Fren: 
Bardzo dziękuję za pochwałę, choć przyznam, ...
źródło: comment_cfI9ewnCkkKGEoI1VE56EdBjWvEUXlNj.jpg
@arkan997:
Plusik leci, aczkolwiek w samym wpisie brakowało mi też opisu roli celebrytów w umacnianiu wizerunku Putina jako dobrego ojca narodu - większość rosyjskich gwiazd popu, rapu, aktorów itd. ma fotki na insta/fb czy innych portalach społecznościowych z Putinem oczywiście z opisami go wychwalającymi, a dodatkowo muzycy nierzadko nagrywają jakieś kawałki wychwalające Władimira i jego ekipę, np.:
H.....a - @arkan997: 
Plusik leci, aczkolwiek w samym wpisie brakowało mi też opisu ...
Mimo, że niewielu Rosjan jest praktykującymi prawosławnymi (do cerkwi na cotygodniową msze uczęszcza około 3-4% społeczeństwa), rząd subsydiuje rosyjską Cerkiew.

@arkan997: generalnie nie kłócę się z tezą (Rosja to jedno z najbardziej zsekularyzowanych społeczeństw świata), ale niski odsetek wiernych na cotygodniowej liturgii jest akurat nie najlepsym wyznacznikiem, bo w prawosławiu nie ma takiego nacisku na uczestniczenie co tydzień. Z tego co pamiętam jest nakaz raz na 4 tygodnie.

Dużo ludzi o
@niedoszly_andrzej: Ogólnie spotkałem się z opiniami, że wielu Rosjan określających się jako prawosławni często nie ma pojęcia co to biblia, ewangelia czy apostołowie. Nie wiem jak bardzo miarodajne są to czynniki, ale mogę raczej uznać je za pewne, gdyż Rosjanie w zasadzie nigdy nie przykładali specjalnej wagi do religii.

W "Rosji Carów" Richard Pipes pisał, że wbrew pozorom rosyjscy chłopi byli generalnie ateistami, uczęszczali co prawda na nabożeństwa, ale mieli niewielkie
Ogólnie spotkałem się z opiniami, że wielu Rosjan określających się jako prawosławni często nie ma pojęcia co to biblia, ewangelia czy apostołowie.

@arkan997: prawda, ale nawet w krajach w których nie walczono z religią na taką skalę jak w ZSRR (czyli np. Polska) czy w ogóle (np. USA) ludzie są generalnie religijnymi alfabetami nawet gdy chodzi o "ich" własną religię. W Polsce zaledwie 5% ludzi ma poglądy zgodne z nauczaniem kościoła
W Rosji praktycznie nie rozwija się żaden region oprócz Moskwy i ew. Petersburga


@arkan997: To nie do końca prawda, bo rejony, które posiadają surowce, takie jak Tatarstan, Jakucja, republika Komi, a także niektóre pomniejsze ośrodki powiązane z wydobyciem mają się całkiem dobrze. Dodatkowo, odchodzi się od ZSRR-owskiej polityki tworzenia ośrodków miejskich przy kombinatach wydobywczych (zamieniania łagrów w miasta) i po prostu jeździ się na kontrakt. Także nawet jak ktoś jest z
Z racji tego, że Rosja nie jest państwem narodowym a tworem postimperialnym, jej rozpad jest bardzo prawdopodobny. Samym mieszkańcom byłoby to zresztą na rękę, bo w końcu regiony zaczęłyby pracować na siebie a nie na Moskwę.


@arkan997: tylko czy rozpad Federacji nie jest jednym z większych zagrożeń dla Świata? Wojna domowa pomiędzy stronnictwami dysponującymi bronią jądrową, niekoniecznie związanymi jakimikolwiek "zewnętrznymi" ograniczeniami?