Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jeśli nie udało się z nikim związać i miało same niewypały w tych sprawach za czasów szkolnych to im człowiek starszy, tym trudniej o poznanie kogokolwiek. W pracy z rówieśniczek jest tylko jedna wolna i na dodatek ma kija w dupie, a po za nią z wolnych coś by się znalazło, ale same po grubo 30-stce, a dla takich jestem za młody (lvl 25).

Za młodu zamiast chodzić na imprezy to gdzieś mnie to ominęło, siedziałem w domu, zaangażowałem się w pasję, którą i tak porzuciłem, bo sobie uświadomiłem, że nic mi ona nie przyniosła dobrego i po części #!$%@?ła młodość. Teraz i tak muszę wszystko zaczynać od nowa, bo nie dała mi przyszłości takiej jakiej oczekiwałem.

Obecnie nawet jakbym chciał gdzieś wyjść to nie ma z kim i siedzę w domu, bo samemu oczywiście się nie chce. Nikt nigdzie mnie nie zaprasza, bo z nikim nie imprezowałem, a na siłę wpraszać się nigdzie nie zamierzam.
Wśród ludzi, w pracy mam dobrą opinię, jestem lubiany i chwalony za swoją pracę. Praktycznie każdy były pracodawca chciałby mnie z powrotem. Z koleżankami z pracy też umiem rozmawiać, nie uciekam w drugi koniec lasu na ich widok.

Ogólnie inteligentny ze mnie gość, ale nie wiedzą, że mam dwa oblicza. Z zewnątrz jestem spoko gościem, a wewnętrznie przegryw, który nie wie co to sprawy uczuciowe, pierwsza miłość, seks. Taki trochę paradoks. Z jednej strony brakuje mi kogoś, z kim mogę spędzić czas, przytulić się, gdzieś wyjść, a z drugiej strony obawiam się, że tak się zakorzeniłem w tym swoim #!$%@? bycie, że w związku się nie odnajdę. W pracy co niektórzy podgadują tylko, że pora sobie kogoś znaleźć, ale nie znają tego mojego drugiego oblicza. Ja jedynie rzucam populizmami typu "kiedyś się znajdzie" itp. Prawdy im nie powiem, bo nikt mnie nie zrozumie, a jak się dowiedzą, że w tym wieku nie ruchałem to obawiam się, że będę musiał stamtąd uciekać. Jedynie prawdziwy przegryw, bądź "były przegryw" będzie w stanie mnie zrozumieć.

Na moją niekorzyść wpływa również moje miejsce zamieszkania, z którego wszędzie daleko, mało dziewczyn i niemal zero wydarzeń gdzie można byłoby wyjść (ahhh, zapomniałem, ja i wyjścia XD). Nawet kurna roksy w okolicy nie ma ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pozostaje jedynie wyprowadzić się do dużego miasta i trafić w nowe towarzystwo z czystą kartą, gdzie nikt wcześniej się nie znał. Tu niestety muszę uzbroić się w cierpliwość i nieco więcej skillsów, bo po studiach z pracą jestem w dupie z doświadczeniem, więc potrzebuję około 2 lat żeby zarabiać tak dużo, że będzie mnie stać utrzymać się w pojedynkę w jakiejś kawalerce.

Jeśli jesteś nastolatkiem i to czytasz to fajnie jeśli masz pasję, ale nie popadaj w fanatyzm. Zachowaj umiar i rozwijaj również życie towarzyskie. Inaczej możliwe jest, że skończysz jak ja.
Chciałbym cofnąć czas o 10 lat wstecz i zmienić kilka decyzji. Obecnie jestem na skraju spisania siebie na straty, bo wewnętrznie jestem nikim. Trzymajcie kciuki żeby szala przechyliła się we właściwym kierunku.

#zwiazki #tfwnogf # przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 1