Wpis z mikrobloga

@tabee ok, zrobilem krótki research i niektóre źródła podaja je jako synonimy, niektore mówiły tak jak ja. Portale spożywcze, gastronomia i chyba wszystkie strony (które przejrzałem) z branży spożywczej mówią moją wersje. Natomiast strony dot. wegetarian oraz pwn uznają to za synonimy. Różnica wynika z tego, przynajmnien z tego co doczytałem, że branża spozywcza niekwalifikuje ryb jako mięso i rozróżnia je na podział mięso zwierzat lądowych i drobiu oraz mięso ryb.
@waniliowyslonik tak jak pisałem wcześniej. Branża spozywcza klasyfikowala mieso jako produkt pochodzenia zwierzęcia ladowego lub ptactwa. Ryby więc nie były mięsem, przez co ludzie uwazali je jako osoba, która nie je mięsa zwierzęcego, ale ryby już tak. Ja znałem właśnie to pojęcie i mówiąc szczerze sporo osób, które znam również jego używalo.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
szczególnie że ryby mają gorzej rozwinięty układ nerwowy i mniej czują, więc ich jedzenie tworzy mniejsze problemy etyczne.

@Herubin: nie wiem czy gorzej. Na pewno inaczej, ale to nie znaczy że nie czują bólu. Jedne z ostatnich badań wskazują że nie ma tu wielkiej różnicy między rybami, ptakami czy ssakami. Jakby ryby mogły wydawać dźwięki to pewnie by było również słychać że boli.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Cointreau:

nigdy nie chodziło o to że ryba to nie mięso


Ej to w sumie o co chodzi? Bo czasem mnie najdzie pytanie czemu chrześcijanie uznają rybę za nie mięso, ale nie jest to na tyle paląca ciekawość żeby googlować :D