Wpis z mikrobloga

Wiedzieliście, że w powiedzeniu "wyskoczył jak filip z konopi" nie chodzi o człowieka i pisanie w tym wypadku filip z dużej litery to błąd ? Przykład może służyć jako anegdota czemu lepiej nie zawsze ufać wikipedii ;)

Dzisiaj przy piątku ciekawostka i etymologia powiedzenia "wyskoczył jak filip z konopi". Wiemy już, że nie chodzi o żadnego Filipa jako takiego, ale skąd konopie ?

Zacznijmy od tego, że dawni Polacy bardzo lubili i cenili sobie konopie. „Radziłem mu, iżby siemię konopne w kieszeni nosił i po trochu spożywał. Od tej pory tak mu się dowcip zaostrzył, że i najbliżsi go nie poznają" – mówił Zagłoba w „Potopie". Konopie rosły też w Soplicowie, a nawet prasłowiańskich osadach. Roślina ta od dawien dawna jest bardzo popularna na całym świecie - w tym także w Polsce.

Temat konopi w historii naszego kraju pozostawię jednak na oddzielny artykuł :)

Spotkałem się kiedyś z tezą, że chodziło o niejakiego księcia Filipa który pochodził z wioski Konopie. Na wstępie ją zdementuję mimo, że wikipedia uważa inaczej i już wyjaśniam dlaczego. Może nie tyle co uważa inaczej, co nie do końca skupia się na rzeczywistej historii, a bardziej - na zupełnie innym znaczeniu niż używali go jako pierwsi Rej i Rysiński. Wikipedia natomiast opisuje przysłowie które przywołuje ksiądz Benedykt Chmielowski w swojej encyklopedii wydanej w 1745 pt. Nowe Ateny. Filip w jego wersji staje się właścicielem prowincjonalnego majątku Konopie i posłem na sejmik w Piotrkowie za czasów króla Augusta, który – nieobeznany z sejmowymi procedurami – zabiera głos nie na temat, wywołując rozbawienie dyskutantów.

Ok, także wiemy już, że przysłowie o Filipie który pochodził z wsi Konopie powstało później. Więc o co chodziło autorom pierwszej wersji powiedzenia ?

Jak możemy przeczytać na https://obcyjezykpolski.pl/wyrwac-sie-wyskoczyc-jak-filip-z-konopi/ :

Mikołaj Rej pisał w „Zwierzyńcu”:

Cóż wżdy się z nami dzieje, iż tak nic nie dbamy, / Jako filip w konopiach prawie ulegamy.

Przysłowie wyrwać się, wyskoczyć jak filip z konopi wzięło się z tego, że na Białorusi filipem nazywano ‘zająca, szaraka’. Nie było w tym niczego wyjątkowego, dawniej na wsiach gospodarze często nadawali zwierzętom przezwiska nawiązujące do imion własnych ludzi. Na przykład na bociana mówiono „Wojtek”, „Wojciech”, na niedźwiedzia „Miś” albo „Michał”, na kota „Matysek”, „Maciuś”, a na zająca właśnie „Filip”.

Słowo filip stało się w końcu eponimem, czyli wyrazem odimiennym (powstałym od imienia Filip), i jako pospolite (synonim zająca) musiało być zapisywane małą literą (tak samo wojtek, miś czy matysek, stąd powiedzenie Przyszła kryska na matyska, a nie: Matyska).

Teoretycznie wchodziła jeszcze w grę pisownia „Filip” z konopi (czyli „Filip” w cudzysłowie), jednak nikt jej nie stosował i się nie upowszechniła. Zwykle filipy siedziały schowane w kapustach, wysokich trawach bądź roślinach (np. konopiach), żeby psy ich nie zwąchały.

Kryły się więc filipy w konopiach, ale wystarczył byle szmer, szelest, żeby je spłoszyć i stamtąd przegonić. Wtedy szybko, niespodziewanie wyskakiwały one z konopi czy zarośli rosnących na polach.

Owo osobliwe zachowanie zajęcy, czyli filipów, znalazło później (w sensie przenośnym) drogę do frazeologizmu nazywającego ‘niedorzeczne, nagłe odezwanie się, powiedzenie czegoś niestosownego, bezmyślnego’.

I ot cała historia :) jeżeli dotarłeś aż tutaj to zapraszam także na www.produkty-konopne.pl lub nasz FP na Facebooku :)

#ciekawostki #konopie #cbd #gruparatowaniapoziomu #zwierzaczki
ZielonaLatarnia - Wiedzieliście, że w powiedzeniu "wyskoczył jak filip z konopi" nie ...

źródło: comment_YIZxfxQ7MgiboeMJPln8GlO3BQShqrOU.jpg

Pobierz
  • 9