Wpis z mikrobloga

@Sckb: nic, kolejny przejaw megalomaństwa gdańskiego i oczekiwania, że każdy będzie traktował Gdańsk jakby to było najważniejsze miejsce na świecie. W przypadku języka takich przykładów jest tu sporo, np. mówienie "Jadę do Gdańska" myśląc właśnie o Śródmieściu, albo "we Wrzeszczu" zamiast "na Wrzeszczu" jak ma to miejsce w przypadku innych dzielnic (często argumentowane jest to tym, że "dziadek mi mówił, że pamięta jeszcze jak przyłączano Wrzeszcz do Gdańska" ...cóż: ten dziadek