Mój kolega, chcial kupic swoje wymarzone auto. Umówil sie z jakas kobita, przyjezdzamy o nagle auto sprzedane bo myslala ze sprzedala dla niego. Kumpel zly, odwoluje mechanika itd. Niedziela rano przeglada olx i nagle dawaj jedziemy bo fajny egzemplarz. Nie ogarnal mecha nawet, ani raportu tj. nie sprawdził histori auta. Przyjechaliśmy, wszystko elegancko auto jeździło po miescie to jakies kosmetyczne pierdoły. Minelo pol roku, policja kontroluje liczniki, kolega mowi ze dla beki sprawdzi cepik i nagle szok nie dowierzanie auto ma cofniety licznik ( nie duzo bo 30k ), a wiec juz mial byc dojazd goscia ale nie sprawdziliśmy przy zakupie jaki przebieg wpisal gość na umowie, a tu bęc tam różnica jest już mniejsza o tylko 5k wzgledem ostatniej kontroli. I co teraz? Szukac mecha który kręci do przodu czy szturmowac sąd?
@Wujek_Cezary: ale to 30k na ilu jest różnicy? Może liczniki mają tolerancje kilku procent błędu EDIT czekaj, teraz ma bardziej cofnięty niż był przy zakupie? xD
@Sihill_pl: Auto jak je ogladalismy mialo 150k wedlug cepiku rok temu na badaniach mial 178k, a sprzedawca w umowie wpisal 173k. Czyli przycial w *uja.
Minelo pol roku, policja kontroluje liczniki, kolega mowi ze dla beki sprawdzi cepik i nagle szok nie dowierzanie auto ma cofniety licznik ( nie duzo bo 30k ), a wiec juz mial byc dojazd goscia ale nie sprawdziliśmy przy zakupie jaki przebieg wpisal gość na umowie, a tu bęc tam różnica jest już mniejsza o tylko 5k wzgledem ostatniej kontroli.
I co teraz? Szukac mecha który kręci do przodu czy szturmowac sąd?
TL;DR Kumpel kupil auto z cofnietym przebiegiem, lecz na umowie ma taki jaki powinien być co teraz?
Mój kolega, chcial kupic swoje wymarzone auto. Umówil sie z jakas kobita, przyjezdzamy o nagle auto sprzedane bo myslala ze sprzedala dla niego. Kumpel zly, odwoluje mechanika itd.
Niedziela rano przeglada olx i nagle dawaj jedziemy bo fajny egzemplarz. Nie ogarnal mecha nawet, ani raportu tj. nie sprawdził histori auta. Przyjechaliśmy, wszystko elegancko auto jeździło po miescie to jakies kosmetyczne pierdoły. Minelo pol roku, policja kontroluje liczniki, kolega mowi ze dla beki sprawdzi cepik i nagle szok nie dowierzanie auto ma cofniety licznik ( nie duzo bo 30k ), a wiec juz mial byc dojazd goscia ale nie sprawdziliśmy przy zakupie jaki przebieg wpisal gość na umowie, a tu bęc tam różnica jest już mniejsza o tylko 5k wzgledem ostatniej kontroli.
I co teraz? Szukac mecha który kręci do przodu czy szturmowac sąd?
Może liczniki mają tolerancje kilku procent błędu
EDIT
czekaj, teraz ma bardziej cofnięty niż był przy zakupie? xD
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora