Wpis z mikrobloga

Byłem dziś w pracy, zapomniałem przygotować sobie jedzenie także pozwoliłem sobie zamówić z naszego firmowego baru z tym ze przypomniałem sobie ze mam dziś w tym barze spotkanie w związku ze zmianami w firmie.

Przyjechał po nas autobus i zabrał w skazane miejsce. Na miejscu udałem się do Kuchni bo miałem jeszcze chwile prze zaczęciem spotkania. Spytałem czy może mi te zamówienie tutaj wydać. Gościu stwierdził ze nie będzie problemu. Udaliśmy się do sali konfederacyjnej gdzie mieliśmy wysłuchać prezentacji. Nie miałem pojęcia ze zostanie to tak rozwiązane bo zwykle do pracy przywożą nam jedzenie w pudełkach. Spotkanie się rozpoczęło i po jakich 15 minutach przychodzi Pani z talerzem jedzenia, poczułem się trochę niezręcznie i zawstydzony ale uniosłem rękę aby dać znać ze to dla mnie. Tak kiedy była prowadzona dosyć ważna prezentacja ja się zajadałem swoim posiłkiem, w sumie trochę się zemnie pośmiali gdzie każdy siedział przy szklance wody i ciastku a Ja jak król jadłem obiad, także lubię takie dnia

To tyle

#truestory