Aktywne Wpisy
Nie mogę uwierzyć, że ruchy antynatalistyczne na świecie są wciąż tak mało słyszalne i obecne. To jest absurd, że w czasach, kiedy tak głośno mówi się o dobru jednostki, jej prawach i wolności do samodecydowania, kiedy teoretycznie jest tak powszechne zrozumienie działania świata - wciąż dopuszcza się i, wręcz promuje, płodzenie nowych jednostek. David Benatar tak pięknie i klarownie tłumaczy jak to jest złe - to jest nieobalalne. To jest chore. Życie
Kielbasiarz +197
Obejrzalem wlasnie wywiad Mazurka z panią poślicą Anną Marią Żukowska.
Padlo pytanie od sluchacza, ktory przedstawil sie jako mlody wyborca Lewicy, co lewica ma do zaoferowania mlodym mezczyznom w kwestiach, w ktorych jawnie sa dyskryminowani, takich jak wyzszy wiek emerytalny czy obowiazkowa sluzba wojskowa.
Co na to odpowiedziala pani poślica Zukowska (przypomne, ze zostala mianowana szefowa klubu Lewicy, wiec to nie jest podrzedny posel)?
A no tak, ze w sumie w ogole
Padlo pytanie od sluchacza, ktory przedstawil sie jako mlody wyborca Lewicy, co lewica ma do zaoferowania mlodym mezczyznom w kwestiach, w ktorych jawnie sa dyskryminowani, takich jak wyzszy wiek emerytalny czy obowiazkowa sluzba wojskowa.
Co na to odpowiedziala pani poślica Zukowska (przypomne, ze zostala mianowana szefowa klubu Lewicy, wiec to nie jest podrzedny posel)?
A no tak, ze w sumie w ogole
Mieszkam na nowym osiedlu, zgłosiłam się do zarządu wspólnoty i mam chyba za dobre serce.
Mamy sobie osiedlową grupę na facebooku i jakoś tak się poczuwam, żeby informować ludzi na bieżąco o działalności zarządu i o sprawach istotnych dla mieszkańców. Kto był kiedykolwiek we wspólnocie mieszkaniowej, ten z pewnością potrafi sobie wyobrazić, ile tematów może się pojawiać na forum.
Generalnie, nie wnikając w szczegóły, dyskusje na niektóre tematy są dość zawzięte, ja za każdym razem staram się podchodzić do nich merytorycznie: przedstawiać fakty, podstawy prawne, czasem pozwolę sobie wyrazić swoją opinię, ale za każdym razem podkreślam, że szanuję zdanie innych i oczekuję, żeby tak samo szanowane było moje zdanie które nie musi się zgadzać z poglądami co niektórych ludzi. W końcu mamy wspólnotę i decyduje większość.
Niestety, część mieszkańców nie potrafi znaleźć nic dobrego w działaniu wspólnoty mieszkaniowej, są bardzo roszczeniowi, chcą, żeby wszystko się działo "teraz już", a przede wszystkim mają bardzo silną postawę "ja", "moje", "należy mi się".
Nie ulegam emocjom, nie obrażam nikogo, za każdym razem dążę do tego, żeby przemówić do rozsądku, ale przyznam się, że czym bardziej brnę w dyskusję tym bardziej czuję się bezsilna... Wręcz zaczęłam mieć poczucie, że staję się wrogiem publicznym, bo mam prawo mieć odmienne zdanie.
Mimo wszystko, korzystając z siły facebooka i licząc na życzliwość sąsiedzką, zapytałam się, czy mógłby mi ktoś pomóc wymienić żarówki w samochodzie. Jeden z sąsiadów zadeklarował pomoc, pogadaliśmy sobie i w trakcie grzebania w aucie do garażu w międzyczasie zaczęli się zjeżdżać inni sąsiedzi. I tu co rusz, ktoś podchodzi, zagaduje, że podziwiają mnie za cierpliwość, że jestem głosem rozsądku, że cieszą się, że mam siłę na te dyskusje mimo, że część osób to są takie ściany, że cokolwiek się im powie to nie dotrze.
"Trzymaj się Baśka", "Całym sercem Cię popieramy". Dosłownie poczułam jak urosłam o parę centymetrów, zrobiło mi się tak turbomiło i momentalnie wróciła mi pewność siebie i wiara, że nie wszyscy moi sąsiedzi to ludzie widzący tylko swój czubek nosa.
Bilans wieczoru:
1 sąsiad który pomógł mi dobrowolnie w wymianie żarówek w aucie
5 sąsiadów którzy podziękowali mi za działania na rzecz wspólnoty i deklarują swoje wsparcie w dyskusjach na najbliższym zebraniu
5 uśmiechów uznania od sąsiadów przechodzących obok naszego garażowego spotkania ;)
#wspolnotamieszkaniowa #sasiedzi #mieszkaniedeweloperskie
Oby oprócz takiego poparcia poza stołem potrafili oni wesprzeć Cię w racjonalnej dyspucie, taka subtelna pomoc od osoby trzeciej znaczy dla niektórych więcej niż logika samych argumentów. Wytrwałości w tym życzę, warto to robić choćby tylko dla własnego spokoju wewnętrznego.
@broczapa: tak jak mówisz, dla mnie słowo uznania jest już dużą zapłatą, zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma na tyle dużo odwagi, żeby mówić głośno o swoich poglądach, ale świadomość, że jest więcej myślących tak jak ja dodaje mi otuchy :)
Jakoś od studiów mam ciągoty do działalności pro-społecznej :P najpierw samorząd studencki, a po uprawnieniach delegat izby
Komentarz usunięty przez moderatora