Wpis z mikrobloga

Albo taka sytuacja: wchodzisz do afrykańskiej wioski, zgrywasz pewniaka, witasz się z ludźmi, oni się uśmiechają. Siadasz pod sklepem, gdzie trwa zażarta partia gry w bingo. Mieszkańcy wioski wyciągają plansze i zaznaczają wylosowane liczby, ale tylko prowadzący grę posiada żetony - reszta używa drobnych kamieni. Jest spokojnie, chociaż po obu stronach da się wyczuć pewne napięcie. I wtedy wkracza ona: starsza kobieta z maczetą. Na głowie ma stado papilotów przykrytych siatką, a w ręku wspomnianą maczetę z półmetrowym ostrzem. Stal jasno lśni w afrykańskim słońcu.

Wszystko dzieje się w zaledwie parę sekund, a ty zamierasz ze strachu, kiedy kobieta wygraża maczetą, machając nią na prawo i lewo. Nie robisz jednak żadnych gwałtownych ruchów. I całe szczęście, bo zaraz się okaże, że to był taki żart, a wesoła pani z papilotami i maczetą pójdzie dalej, w stronę sadu bananowego.

Przyznam, że tęskniłem za Afryką.

[Miejsce akcji: Republika Zielonego Przylądka]

#podrozefilipa -> mój tag
#podroze #afryka #swiat #earthporn #mojezdjecie #truestory
Pobierz ff_91 - Albo taka sytuacja: wchodzisz do afrykańskiej wioski, zgrywasz pewniaka, wita...
źródło: comment_1583771409ilveqK5xiGYCI27x2gLIWN.jpg