Wpis z mikrobloga

@Karpaj: Mieszkam w NYC, prawie 9 milionow ludzi. Jedyne co sie poki co zmienilo w tym miescie to to, ze mam gdzie usiasc w metrze jak jade do/z pracy plus zona ne "bezrobociu" z powodu epidemii.

Jesli chodzi o sytuacje w sklepach to jest calkowita norma, polki jak zwykle uginaja sie pod towarem