Wpis z mikrobloga

w sumie to przypomniało mi jak jednego znajomego foliarza wkręcaliśmy że chipy na nas działają, koleś mieszka z dala od centrum miasta bo niby zasięg słaby, a my nagle będąc u niego zachowujemy się jakby nam soft nawalił i zrzucamy rzeczy z półek, dziwnie wyginamy kończyny, mrugamy jak zepsute roboty itd. koleś się tak osrał i zaczął krzyczeć że "boże święty dopadli was" potem udawaliśmy że nic nie pamiętamy a on przez