Wpis z mikrobloga

Wiem, że stany błogości podczas medytacji nie zawsze są pożądane, ale słuchałem sobie ostatnio poniższego wykładu i postanowiłem podzielić swoją koncentrację na dwa punkty, które na początku są zupełnie oddzielne:

1-oddech
2-ciało

Zaczynam od koncentracji na oddechu. Gdy już uda mi się go "opanować" to skupiam się tylko na ciele, robię skan rozluzniając każdą część. Potem powracam do oddechu, a potem znów do ciała. Robię tak kilka rund, aż uda mi się "połączyć" oba punkty w spójną całość. Wtedy dzieją się cuda, wydaje mi się, że nigdy nie byłem tak "głęboko" w medytacji, mam mega przyjemny, wręcz błogi stan, ale jednocześnie kompletny brak myśli, jestem całkowicie obecny w tej chwili.
W sumie nie wiem czy robię coś dobrze czy źle, tak tylko chciałem się podzielić doświadczeniami.
#medytacja
kuddelmuddel - Wiem, że stany błogości podczas medytacji nie zawsze są pożądane, ale ...
  • 4
@kuddelmuddel: Ciekawie to wyszło bo uświadamiam sobie jak napięte są poszczególne części ciała, ale znowu rozluźniając je czułem, że nie siedzę prosto. Muszę poćwiczyć i zobaczyć gdzie mnie to zaprowadzi :)