Wpis z mikrobloga

@niochland: Nie chodzi o to żeby klientowi odebrać życie ale o to by je (życie) systematycznie obrzydzić.
Zarabia się na ludziach chorych, nieszczęśliwych, słabych podatnych.
Wmów gościowi że jest głupi i nieszczęśliwy i tylko ty posiadasz lek na jego smutki.
Kościół (korporacja) zarabia na poczuciu winy i obietnicy pójściu do nieba w zamian musisz chodzić na msze, dawać na tacę itd.
Korporacje farmaceutyczne (powiedzmy Mosanto i Visanto w dużym uproszczeniu) zarabia