Wpis z mikrobloga

Postanowiłem po jakimś czasie niekorzystania zobaczyć co tam na tinderze słychać. Oczywiście najpierw tradycyjnie zajrzałem na wykop co tam słychać w tagu tinder no i po staremu - 95% postów to posty o ruchaniu (a raczej jego braku), ból dupy, ze kolejna nie dała, narzekanie na kobiety z tindera i wyśmiewanie ich profili.

No to potem - też tradycyjnie - założyłem na szybko jakiś profil damski, zdjęcie jakieś tam randomowe z googli, w opisie, "#wiedzmin" i leciem wszystkich w prawo. 95% zagadywania "Czesc, co slychac? :)", "Co tam u ciebie? :)", "ooo też lubie wiedźmina, jak ci się podobał serial na netflixie? :)", "Dzięki za lajka :* ładna jesteś :*", "Czemu nie odpisujesz? :) jesteś tam? :))", "Halooo, wiem, że tam jesteś, odpisz proszę :))". Festiwal klonów, clownów, uśmieszkowiczów co to żeby było wiadome, ze przyjaźnie nastawiony i taki miły, sympatyczny. I w kółko o tym Wiedźminie bo przecież słowo klucz rzucone. A potem ci sami wio na wykop "te szmaty w ogole nie odpisują". No sorry, jak dziesięciu jednocześnie pisze to samo to wystarczy jednemu odpisać, po co dziesięciu. W ogóle każdy podczepiony pod telefon jak pod respirator, pojawi się para to jeb odrazu chwila moment i już pisze. Coś tam odpiszę, 5 sekund i już odpowiedź zwrotna. Wypatrywanie każdej tej wiadomości jak tlenu, jak ratunku, bo może to jest ten dzień kiedy się pojawiła ta co wleje trochę radości do życia. W ogóle skąd te założenie, że jak dała lajka to odrazu chce pisać. Nigdy nie mieliście w parach przez przypadek jakiejś brzydkiej grubej co to dla niepoznaki dała na profilówce ładne zdjęcie? Albo wystarczy, że napisała dwa zdania i już wiedzieliście, że nie chcecie z nią pisac, chwilę potrzymaliście jeszcze w parach po czym jeb do kosza. Kurde, każdy tak robi.

W ogóle zdecydujcie się. Szmaty czy nie szmaty? Czemu w stosunku do nich jesteście tacy milutcy i płaszczący się, a jak już tutaj ich nie ma to odrazu je obrażacie i wyzywacie od szmat. Potem jak jest związek to to samo, przy kolegach same kozaki, ale jak żona/dziewczyna krzyknie to każdy się uspokaja.

Ale dobra, w końcu już założyłem już swój profil. Duże miasto, wyglądowo takie tam zwykłe 6-7/10, ale mam tam jakieś dwie ładne fotki na których wyglądam atrakcyjniej niż w rzeczywistości. W opisie jasna informacja, że nie jestem z góry nastawiony na związek, seks czy coś konkretnego, po prostu zwykłe poznanie nowych osób, a co z tego wyniknie to czas pokaże i tyle. Potem jak złapałem jakieś ciekawe pary to w pierwszej wiadomości 3 rzeczowe zdania, że na nic się nie nastawiam, że nie będę tu się rozpisywał bo uważam, że drugą osobę się poznaje na żywo, a nie poprzez pisanie. Na koniec informacja, że jeśli jesteś zainteresowana to możemy sie umówić na zwykly spacer zobaczyć jak się rozmawia. Żadnych co tam słychać, żadnego pieprzenia o zainteresowaniach i o tym czego tu niewiasta szuka. Dowiem się na żywo.

Oczywiście spora część nie odpisuje albo odpisuje, ze chętnie ale na konkretniejszą propozycję daty i miejsca już milknie. I wtedy #!$%@?ć, stracila zainteresowanie w pierwszej/trzeciej wiadomości to trudno, nie będę się powtarzał i błagał "halo, odpisz?", jej strata, znam swoją wartość. Niektóre chcą najpierw "trochę popisać zanim się zdecydują". No trudno, ale ja nie chcę bo szkoda mi na to czasu.

Ostatecznie jeden wieczór, godzina poświęcona na zrobienie profilu, poprzesuwania i wymianę konkretnych wiadomości z konkretnymi dziewczynami i 3 spotkania umówione. Żadne tam piękności ale też z żadną nie ma wstydu się pokazać. Zresztą ja też modelem nie jestem. A jak któraś odwoła to żadna strata, znajdę sobie inne zajęcie. Na pewno się nie będę irytował że "odwołała szmata!" w głębi serca płacząc, że o to moja wybawicielka i jedyna szansa na szczęśliwe życie po raz kolejny odpłynęła.

Bądźcie konkretni, znajcie swoją wartość, nie obrażajcie nikogo tylko dlatego, że ktoś się wami nie zainteresował. I przede wszystkim poznawajcie ludzi na żywo, a tindera używajcie tylko jako narzędzie do umówienia się na proces poznania kogoś. Bo nabieracie tu takiej nienawiści do kobiet, że nigdy nie będziecie w stanie z nimi wejść w jakąkolwiek relację, którą można określić jako symbiozę.

#tinder
  • 18
@beznicker28: Podobnie podchodziłem do spraw badoo/tindera, miałem sporo par, ale rzadko miałem odwagę odpisać xD
Ogólnie jeśli zaraz po sparowaniu locha zaczęła pisać to czułem się z lekka nieswojo (nie cierpię desperatek) i na jakiś swój sposób zbywałem taką.
@beznicker28:
Z ciekawości, ile masz par? Bo jeśli chociaż koło 100 to faktycznie możesz mieć podejście typu "jak nie odpisze/nie umówi się to trudno". Niektórzy tutaj mają po 5-10 par na krzyż na swoich profilach, dlatego jeśli jakakolwiek laska odpisała to już to traktują jako wielką szansę.
Serio to takie dziwne, że kobiety wolą najpierw porozmawiać przed spotkaniem? Można tym sposobem uniknąć cringowego spotkania, bo przez wiadomości da się trochę wyczuć, czy nadajecie na tych samych falach czy nie. Poza tym kobiety też się boją. Wiem, że raczej umawiasz się na randki w publicznych miejscach, ale mimo wszystko. Niektórzy faceci są mocno natręci i ciężko się ich pozbyć. Uważam, że można popisać chociaż jeden dzień, a nie zaczynać od
@gosiak3: Może to dlatego, że we wszystkich moich przypadkach wrzucane zdjęcia, poziom zadbania o siebie i inne smaczki na to wskazówały) Żadna, przynajmniej przeciętna różowa sama do mnie nie napisała. W tym przypadku byłbym mile zaskoczony)))
@Matheo98 jasne! Jak najbardziej jestem za spotkaniem w 4 oczy :) ludzie są bardziej prawdziwi ma żywo. Chodzi mi tylko o to, że mało kobiet decyduje się pójść w ciemno na randkę. Chociaż spróbuj ją przekonać, że nie jesteś mordercą ani zboczeńcem xD
@Bananowy_Zul okej, tu się zgodzę. Mam dużo koleżanek całkiem ładnych, ogarniętych, które po prostu nie odezwą się pierwsze do faceta. I niby w żartach mówią 'plemnik goni za jajkiem', ale tak naprawdę najczęściej z jakiegoś powodu boją się zrobić pierwszy krok. Trochę jest w społeczeństwie taki stereotyp, że to kobieta ma być zdobywana i niektórym ludziom ciężko z niego wyjść
W ogóle zdecydujcie się. Szmaty czy nie szmaty? Czemu w stosunku do nich jesteście tacy milutcy i płaszczący się, a jak już tutaj ich nie ma to odrazu je obrażacie i wyzywacie od szmat.


@beznicker28: ale wiesz, że piszący tu to niekoniecznie te same osoby co spermochlipy? XD Napisze coś więcej jutro, bo dziś mi telefon wariuje :v
@Kotniepies: @hell_awaits: Przejrzyjcie ostatnie 20 postow z tego wątku - praktycznie same narzekanie i obrazanie kobiet. A potem popatrzcie jak piszą faceci do kobiet na tinderze, w większości płaszczenie się i bycie milutkim. Oczywiście ja wiem, ze nie wszyscy ale nie da się w tym nie doszukiwac zbioru wspólnego.

@analny_predator: jakies 20, ale lajkuję powoli i tylko te, ktore sprawiają wrazenie w porządku dziewczyn, z którymi da się pogadac.
Dobra, mogę teraz na spokojnie odpowiedzieć, bo trzeba wyjaśnić te kołczowe farmazony "znaj swojom wartość, uderz pięścio w stół!!!". To po kolei.

Festiwal klonów, clownów, uśmieszkowiczów co to żeby było wiadome, ze przyjaźnie nastawiony i taki miły, sympatyczny. I w kółko o tym Wiedźminie bo przecież słowo klucz rzucone. A potem ci sami wio na wykop "te szmaty w ogole nie odpisują"


@beznicker28: No to ci powiem z doświadczenia, Tindera miałem
@hell_awaits: Czemu "kołczingowe farmazony"? Bo kilka zdań na końcu użylem zwracając się bezpośrednio do potencjalnych czytelników posta? W męskim świecie jak się komus mowi, ze "robisz to zle, zacznij to robic inaczej" to odrazu jest mechanizm obronny i zarzucanie coachingu. Poza tym chyba nie do końca farmazony skoro z kilkoma fragmentami się zgodziles.

Skuteczność spotkań na poziomie 10% przy tak duzej liczbie par jest bardzo dobra. Miales 6 potencjalnych kandydatek, a
W męskim świecie jak się komus mowi, ze "robisz to zle, zacznij to robic inaczej" to odrazu jest mechanizm obronny i zarzucanie coachingu.


@beznicker28: Nie, po prostu przeceniamy wpływ na rzeczy, na które nie mamy wpływu. Walnięcie pięścią w stół nie sprawi, że nagle przeciętniak będzie rozchwytywany. Kwestia gustu i postrzegania "fajności" też wiele od tego nie ma, to są lekkie odchyły, a kanony piękna w kulturze są raczej jasno określone.
@gosiak3: dokładnie tak.
@beznicker28: mnie też to bardzo razi jeśli mężczyzna od razu chce się spotkać. nie jestem zwolennikiem długiego pisania, ale 1-2 dni nie zaszkodzą, aby wyczuć czy na żywo będą wspólne tematy, czy zaczniemy rozmawiać o pogodzie i otoczeniu patrząc na zegarek, żeby tylko wyjść.
prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie zaczynać od ustalenia konkretnej daty spotkania, planowania dnia i godziny, jeśli okaże się, że przykładowo przyjdzie kolorowy pacyfista,
@wiejskakoksownia z mojego doświadczenia, im dziewczyna starsza tym mniej już liczy się dla niej sześciopak i kwadratowa szczena. Chyba, że szukają kogoś na jedną noc. Poza tym, to naprawdę, dopóki widać, że facet dba o siebie, jest pewny siebie, ma coś do powiedzenia i ma poczucie humoru to ma, według mnie, duże szanse