Wpis z mikrobloga

@Mescuda: Dokładnie, dobrze robi. Skoro jest promocja to można te 30s poświęcić żeby sprawdzić czy się nabiła. Już pomijam kwestie "oszukiwania", ale to może być zwykły ludzki błąd. Ja dawno temu na studiach po zrobieniu dużych zakupów zdziwiłem się bo zapłaciłem stosunkowo dużo, ale nie popatrzyłem na paragon. Dzień później siedziałem w tramwaju i wygrzebałem ten paragon ze spodni i chciałem wyrzucić, ale coś mnie tknęło i sprawdziłem - okazało się,
@Iskaryota: @osaaldona: nagminnie walą w #!$%@?, cukierki na wagę co kupuję to nabijają z inną ceną. Ostatnio byłem kupić wodę bo fajna cena, etykieta wisi 1,29 Żywiec Zdrój za butelkę, normalnie 1,99.
Na kasie wbiło normalnie. Poszedłem się kłócić i co, okazało się że to promka na inną wodę po prostu złe wisi kartka. I wiadomo mogłem przeczytać ale nazwy były tak podobne że nawet nie skumalem.
Ostatnio już nawet
@lubielizacosy: 12 lat temu nie było wyświetlaczy
@Szr1h: nie mam takiego skilla, żeby w pamięci zsumować sobie wszystkie zakupy i wywnioskować czy zapłaciłem za dużo czy za mało. Robiłem duże zakupy więc początkowo uznałem, że zaszalałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Poza tym miałem wtedy 20 lat...
Ostatnio już nawet patrzę na daty obowiązywania bo tyle razy mnie #!$%@? bo "tej promocji już/jeszcze nie ma"


@Lapidarny: no i slusznie. Sciagasz pdf ze strony i czytasz kiedy jest dana promocja. Co w tym trudnego. To Ty chcesz kupic taniej wiec moglbys minimalny wklad od siwbie dac.