Wpis z mikrobloga

Mirki, mam pytanie dotyczące filtrowania wody. Aktualnie kupuję połowę bliźniaka od dewelopera i chciałbym nieco przystosować dom pod siebie.
Zaproponowano mi zakup zmiękczacza do wody, co jest dosyć dużym wydatkiem (ponad 2 tyś zł), więc zastanawiam się nad nieco tańszym rozwiązaniem czyli zamontowaniem filtrów przepływowych. Planowałem wstawienie czterech, mniej-więcej w takiej kolejności: sznurkowy -> jonowy -> węglowy -> sznurkowy. Czy to dobra ilość i kolejność? Na znanym portalu aukcyjnym bardzo często można kupić zestawy połączone w dwa lub trzy filtry, więc może moje cztery są już przesadą? Woda nie powinna być bardzo zanieczyszczona ale na pewno będzie czuć z niej chlor.
#woda #remontujzwykopem #budujzwykopem #kiciochpyta
  • 13
@admin_admin: Filtr a zmiękczacz to dwie zupełnie różne sprawy. Zmiękczacz ma za zadanie zmiękczyć wodę (wyłapać jony wapnia). Co do wody z wodociągu jej jakość z reguły powinna być jak najbardziej wystarczająca, co najwyżej możesz dać jakiś filtr wstępny, aby wyłapać jakieś zanieczyszczenia mechaniczne. Natomiast jeżeli chcesz ograniczyć ilość osadu wapiennego na sprzętach domowych (pralka, zmywarka, ceramika), wtedy potrzebujesz zmiękczacza.
@wargi-sromowe-mniejsze: No tak nie do końca. Wystarczy napić się tej wody bez filtra, a z filtrem - różnica jest bardzo duża. Dodatkowo woda ta ma w sobie sporo kamienia, a już sam filtr z dzbanka usuwa jego znaczną część co widać na czajniku. Do tego dochodzi kwestia osadzania się kamienia kotłowego w piecu.
Ogólnie jeśli będzie bardzo czysta to wydatek rzędu 100zł na 6 miesięcy raczej mnie nie zbawi.
@admin_admin: Taki mały jonowy to chyba szkoda roboty, zgadnij dlaczego stacje uzdatniania mają po 20 i więcej litrów złoża. Codziennie będziesz go płukał ręcznie solanką? Natomiast jakiś sznurkowy może być - mechaniczne zanieczyszczenia wyłapie. Co do węgla to się nie wypowiadam, bo nie mam wiedzy.
@admin_admin: ja u siebie zainwestowałem w zmiękczacz wody i jestem zadowolony z decyzji. Nie mam kropelek osadu na zlewach, brak kamienia w czajnikach, podobno woda ze zmiękczacza wydłuża żywotność pralek, zmywarek ale najbardziej zauważalna różnica to codzienne, zwykłe użytkowanie. Każdy żel pod prysznic, mydło, szampon pienią się dużo bardziej niż w zwykłej wodzie. Po normalnym umyciu rąk mam wrażenie, że dłonie są nakremowane i długo utrzymuje się na ciele zapach używanego
@admin_admin: Powiem tak. Myślę że nie od tej strony się do problemu zabierasz.
Po pierwsze do czego potrzebujesz zmiękczonej wody?
Na cały dom? Moim zdaniem zbyteczny wydatek, no chyba że Cię stać na fanaberie.
Po drugie jaka jest jakość wody i stan sieci wodociągowej u Ciebie?
Aktualne badania wody musi dostarczyć dostawca wody pitnej.
Jeśli jakość wody jest ok a instalacja jest nowa żaden filtr nie jest konieczny. Co najwyżej przydałby
@admin_admin:
Moim daniem 2k to nie jest dużo przy zakupie domu, aby poprawić wodę. U mnie woda niby dobra, ale potem musisz czyścić te krany z kamienia, czajnik, bateria termostatyczna się psuje, a smak wody pozostaje wiele do życzenia.
Słuchaj moskal86'a.
@admin_admin: Jeżeli masz wodę z wodociągu, to nie są potrzebne żadne badania wody, jedynie wiedza na temat stopnia twardości wody (tester kropelkowy albo sprawdzić na stronie wodociągów).
Zgadzam się, ze zmiękczacz to nie jest konieczny wydatek, ale jeśli już teraz przeszkadza Ci twardość wody, to za jakiś czas będzie cię to drażnić jeszcze bardziej. A zmiękczacz to nie jest żadna fanaberia, tylko czysta chęć zadbania o instalacje, AGD czy parę innych