Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czasem jest mi naprawdę ciężko. Codzinnie odczuwam ból, ból fizyczny. Dzień w dzień od wielu lat. Zmienia się jego natężenie i umiejscowienie, dochodzą do tego rozmaite neurologiczne dolegliwości. Przede wszytkim boli mnie kręgosłup. Po każdej czynności, np mycie naczyń, wieszanie prania, krojenie. To silny ból, jakby ktoś wbijał gwóździe i usztywniał mi plecy. Jak chodzę też się pojawia, kręgosłup, nogi, miednica. Staram się chodzić z minimalnym obciążeniem, dosłownie paczka husteczek i klucze. Obciążanie nawet pół kilo, noszone przez pół godziny jest już dla mnie problemem. Dużo chodzę, uciekam poza miasto kilka razy w tygodniu. Z jedej strony chodzenie powoduje ból, ale jak nie chodzę jest jeszcze gorzej. Siedzenie dłużej niż dwie godziny powoduje ból odcinka lędźwiowego, drętwienie nóg i ich ból. Siedzieć mogę tylko pod warunkiem zmieniania pozycji. W zeszłym roku byłam w kinie i to była dla mnie katorga. Dolegliwości spowodowane są operacjami kręgosłupa i nie tylko. W kręgosłupie mam zrosty (rodzaj blizn). Do tego mam napady duszności, z powodu uszkodzonego nerwu.
W sumie wymienianie wszytkich moich dolegliwości trochę by zajęło.
Muszę ciągle dostosowywać się do moich możliwości, do tego co sprawia mi ból i kiedy. Niestety nie jestem w stanie go uniknąć, nikt za mnie nie posprząta, nikt za mnie nie zrobi prania, nikt za mnie nie będzie żył.
Moi bliscy mi pomagają, ale nie mogę na nich zwalić całej roboty. Moja mama pracuje i też nie ma tyle siły i ma swoje problemy, mój chłopak ma ciężką pracę. Poza tym staram się żyć jak inni. Nie chcę ukrywać choroby, ale także nie chcę być postrzegana przez pryzmat choroby. Choroba nie jest mną. Jeślibyś mnie spotkał, nie wyglądałabym na osobę chorą, cierpiącą, mam pogodne usposobienie, lubię żartować i lubię być aktywna. Tylko czasem jest mi tak ciężko.
Owszem rehabilitacja pomoga, ale musiałabym ją mieć naprawdę długo, rok, dwa lata? Ostanio miałam przez cztery miesiące i dało to duży efekt, mogę wchodzić i schodzić pod małe górki. Moje nogi są dużo silniejsze i jestem wstanie przejść w dobry dzień pięć kilometrów.
Chciałabym iść na studia, dla siebie, dla swojego rozwoju. Niestety poprzednie musiałam przerwać z powodu zdrowia. Teraz teoretycznie jest w miarę stabilnie, ale nigdy nie wiem co będzie za miesiąc, dwa.
Boję się, że włożę dużo energii i nic z tego nie będzie. Znalazłam bardzo dobry uniwersytet prywatny, ma świetnych wykładowców. Tylko boję się, jak sobie poradzę z bólem.
Dodam, że biorę leki ale w ostateczności. Ból jest przewlekły a jeszcze pewnie trochę pożyje, a leki mają skutki uboczne. Zresztą przy każdej operacji byłam faszerowana po sam czubek. Leki także potrafią siać spustoszenie w organizmie. Tak, że cieszcie się, że jesteście zdrowi. Cieszcie się jak możecie biegać, skakać i żyć bez bólu. Ponieważ jesteście wtedy panami swojego życia, reszta ograniczeń jest tylko w naszej głowie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ed793cba913fb53fa4e85c5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę

[=========================...............] 62% (145zł/235zł)
  • 24
BezwzględnyKnur: Szkoda, że szambo wybiło w komentarzach pod tym postem. Opko, możesz więcej opowiedzieć o tym jak udało Ci się kogoś znaleźć będąc chorą? I jak szybko wyszły na jaw Twoje problemy? Ja sobie nie wyobrażam już znaleźć kogoś z moim przewlekłym bólem. Myślę, że to wręcz niemożliwe poznać kogoś i zainteresować sobą, jednocześnie informując o swoich problemach i ograniczeniach.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
OP: @BezwzględnyKnur: Moje problemy zaczęły się jak miałam 18 lat i to była bardzo traumatyczna sytuacja. Zrobiono ze mnie wariatkę, a późnej okazało się, że muszę natychmiast przejść operację kręgosłupa. Jednak nie był to był urojony, jak mi wmawiano. Prawie przez pół roku leżałam, bez odpowiednich leków, leżąc i wyjąc z bólu. Zresztą to naprawdę długa historia. Byłam młoda i wysportowana, miałam zdrowy organizm i szybko przy pomocy bliskich i