Aktywne Wpisy
Salido +1415
Minął 0 (z 70) dzień wakacji.
To już 5. edycja smutnej akcji wakacyjnego publikowania map śmiertelnych wypadków w wakacje.
Postaram się codziennie wrzucać mapę, listę wypadków i statystyki pod tag #smiertelnewypadki (na ile pozwoli mi zmianowa praca i inne obowiązki). Postaram się także porównywać liczby z tymi w poprzednim roku.
Główny autor @absoladoo zrezygnował z prowadzenia tematu, a jako że w poprzednich latach pomagałem mu z tworzeniem tego zadania, to postanowiłem wyręczyć
To już 5. edycja smutnej akcji wakacyjnego publikowania map śmiertelnych wypadków w wakacje.
Postaram się codziennie wrzucać mapę, listę wypadków i statystyki pod tag #smiertelnewypadki (na ile pozwoli mi zmianowa praca i inne obowiązki). Postaram się także porównywać liczby z tymi w poprzednim roku.
Główny autor @absoladoo zrezygnował z prowadzenia tematu, a jako że w poprzednich latach pomagałem mu z tworzeniem tego zadania, to postanowiłem wyręczyć
Zoyav +90
jest piątkowy wieczór i zapewne siedzisz teraz samotnie przed ekranem komputera/telefonu, więc przypominam wszystkim przepis na sukces:
- idź pobiegać™
- idź na te-ra-pię
- idź na siłkę
- pij dużo wody
- wyjdź do ludzi
- idź na planszówki
- zmień myślenie
- zacznij medytować
- zostań wege
- zapisz się na kurs tańca
- wyjdź na słońce
- kup flaszkę i idź w miasto, zagaduj ludzi pod sklepem
- idź
- idź pobiegać™
- idź na te-ra-pię
- idź na siłkę
- pij dużo wody
- wyjdź do ludzi
- idź na planszówki
- zmień myślenie
- zacznij medytować
- zostań wege
- zapisz się na kurs tańca
- wyjdź na słońce
- kup flaszkę i idź w miasto, zagaduj ludzi pod sklepem
- idź
Niedawno zerwałem ze swoją narzeczoną i nie mogę przejść nad tym do porządku dziennym. Cały czas myślę nad tym jak się czuje, czy jej czegoś nie brakuje, jak bardzo cierpi. Od dłuższego czasu nie układało się najlepiej - zachowywała się zaborczo, ograniczała moje interakcje ze światem zewnętrznym, a lockdown spowodowany covidem tylko to pogłębił. Jest trochę aspołecznym typem osobowościowym, która woli samotności i nie ma przyjaciół, ja z kolei jestem osobą która lubi od czasu wyjść z kolegami i porozmawiać, ale nie są to jakieś wyjścia do klubów tylko kulturalne spotkania na mieście lub w mieszkaniach kolegów. Ona tego nie akceptowała i praktycznie zawsze po takim wyjściu następowała większą lub mniejszą awantura. Podobnie z wyjściami - gdzie nie wyszedłem to musiałem się meldować, że jestem lub wracam i to w czynnościach życia codziennego jak chociażby pójście do pobliskiego marketu. Wynikało to z kolei z jej chorobliwej opiekuńczości i bojaźliwości - wszędzie widziała źródło potencjalnego wypadku lub przewidywalna że coś złego może mi się stać itp. W związku z pandemia takie zachowania tylko się nasiliły, a przymusowe zamknięcie na praktyczne 24h tylko spotęgowały problem we wspólnym mieszkaniu. Problem że tym, że pomimo kłótni i różnic charakterów to ją nadal kocham i boję się o nią. Miała ciężkie dzieciństwo i lata młodością, a jedyną osobą na która mogła liczyć byłem ja - teraz została sama i boję się jak sobie da radę z życiem, ze zblizajacymi się egzaminami. Nie jest złym człowiekiem, tylko wewnętrznie zagubionym, ale z drugiej strony też nie wyobrażam sobie i nie chciałbym żeby w przyszłości moje życie wyglądało tak jak poprzez ostatnie miesiące. Nie śpię już kilka nocy i ciągle myślę jak jest u niej, jak radzi sobie w tej samotności, czy nie zrobi nic głupiego, czy daje sobie radę i nie wiem czy podejmować jakiekolwiek kroki czy nie wtrącać się zupełnie.
#zwiazki #feelsy
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5efaafde15d9fcf7250efeea
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
[==......................................] 4% (10zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
Komentarz usunięty przez autora
I tak byście sobie życie zatruli, o dzieciach nie wspominając
Zaakceptował: LeVentLeCri