Wpis z mikrobloga

@Wandsbeker: Teraz pomyśl, że 15 osób z twojego sąsiedztwa umarło, kolejnego dnia 5 innego 8 itd, a od początku pandemii to juz 1.5 tyś brawo mieszkasz sam na osiedlu. Wszystko jest kwestią skali niby 5 mln, które #!$%@? na maseczki to nic ale pamiętaj, że ty tyle na oczy nie zobaczysz ;) Dla mnie 15 żyć to bardzo dużo :)
@wole_wolmo: ale nie rozmawiamy o sasiedztwie tylko o dosc sporym kraju w ktorym mieszka jakies 38 mln ludzi.

Dziennie w Polsce umiera jakos 1100 osob, rozumiem, ze oni sa nic nie warci bo akurat umarli na jakiegos raka czy chorobe serce a nie poteznego wirusa?
@Wandsbeker: pewnie że umiera sporo osob z innych przyczyn ale tutaj są to osoby ponad ten stan, ktore w teorii by w tym czasie nie umarły, wiec dla mnie dalej to potężna liczba i nie powinniśmy negowac pandemii. Spróbujmy prościej. Co z tego ze dana terapia jest skuteczna w 95% skoro ty akurat bedziesz w tych 5 i nie przeżyjesz? Co z tego ze 95% jest potężne skoro o twoim życiu
@wole_wolmo: kolego, niestety tak nie jest. W kazdym kraju srednia wieku zmarlych przekracza oczekiwana dlugosc zycia. Bez ciezkich chorob (rak, zaawansowana cukrzyca, pochp, niewydolnosc nerek, etc) umiera bardzo niewielki odsetek.

Osoby ktore zmarly z wirusem i tak najprawdopodobniej umarly by do konca roku, jak nie wczesniej. Pytanie tez, ile z tych osob umarlo z wirusem a nie na wirusa.