Wpis z mikrobloga

Ech... wątpię żeby ktoś był w mojej sytuacji, ale może ktoś mi coś doradzi. Otóż nie dawno kupiłem sobie #motocykle #motocykle125 nic markowego, taką zabawkę do nauki jazdy. Niestety wkrótce dostałem 3 w życiu ataku padaczki (pewnie jako skutek uboczny innych leków, raz na 2 lata się zdarza) i w związku z tym straciłem prawo do prowadzenia pojazdów na jakieś najbliższe 3 lata. Teraz już dostałem leki i mam nadzieję, że będzie ok, ale pytanie co z motocyklem. Mam do wyboru:
- sprzedać motocykl i kupić kolejny dopiero za 3 lata (pewnie na operacji będę stratny kilka tysięcy)
- wynająć sobie miejsce garażowe na 3 lata, zostawić tam motor i zapomnieć na jakiś czas (nie wiem jeszcze jaki koszt)
Na razie muszę trochę dojść do siebie po tym szoku, ale jak myślicie co bardziej opłaca się w moim przypadku zrobić? Pewnie jak motor stoi i nic się z nim nie robi długi czas to też trochę się zużywa? Warte to świeczki?
  • 7