Wpis z mikrobloga

@janushek: z jakiego to filmu?

Zjawisko bardzo mnie zaintrygowało jak tylko skumałem że tak jest.
Uważamy się za wolne istoty, a potrzeby pojawia się same/spontanicznie, a wynikają bardziej z działań marketingowców niż nas samych.

Nasza "wolność" ogranicza się do tego czy postaramy się ochotę zaspokoić czy nie.

Zastanawiam się czy dałoby się samodzielnie wpływać na siebie tak jak działają na nas reklamy.
@CzerstwaBulka: Sądzisz, że gdy masz ochotę zapalić papierosa to postanawiasz mieć taką ochotę?
"Chcę nowe spodnie", "chcę nową fryzurę" - te myśli pojawiają się spontanicznie. Decyzyjność pojawia się dopiero w momencie gdy postanawiasz pójść do sklepu lub fryzjera.
To dość straszne to sobie uświadomić, ale tak to właśnie działa.

Nagle okazuje się, że potrzeby są nam wgrywane od dziecka, potem się spontanicznie aktywują, nawet jeśli wiele z nich jest absurdalnych.