Wpis z mikrobloga

@MateuszHadeusz: no ja wszedlem na tindera, wszedzie dziewczyny #!$%@?, az trafilem na taką jedną, dosłownie jak z resztą to bawiłem się w przepytywanie w stylu
"co studiujesz"
"lingiwstyke afroamerykańską"
"aha, a podoba ci się?"
"tak"

a z nią weszła płynna rozmowa od razu, dosłownie od 8 rano do 4 rano kolejnego dnia pisalismy, mieszkała 120km odemnie i pisze do niej kolo 15 kolejnego dnia ze #!$%@? - po pracy do niej
@MateuszHadeusz: Cały maj / czerwiec był zajebisty bo ciągle byliśmy razem, teraz zaczęła pracować więc o wiele mniej czasu mamy by ze sobą pisać / gadać / spotykać się ale staramy się łapać takie momenty jak najczęściej. Generalnie nie porzuciłem swoich starych znajomych, a ona swoich przyjaciół - ja ją przedstawiłem mojej grupie, ona mnie przedstawiła swojej grupie, spotykamy się czasami właśnie z tymi ludźmi, ale jak ktoś chce pójść samemu
@MateuszHadeusz: impreza w klimacie techno na której grali moi kumple więc siedziałem z nimi w loży VIP, ale na szlufa i tak trzeba było wyjść. Wracając z palarni postanowiłem pojsc do baru, chociaż wszelkie trunki mieliśmy dostarczane przez obsługę. Odchodząc od baru wszedłem w dziewczynę ktora stała za mną i oblalem drinkiem - chwila konsternacji a potem wybuchlismy śmiechem. W ramsch przeprosin zaproponowałem jej drinka a dla żartu powiedzialem ze jak
@MateuszHadeusz: tez tak kiedyś miałem, a potem się nauczyłem, ze lepiej wyjść na idiotę, albo być zignorowanym, niz grac zachowawczo i potem sie zastanawiać (albo zalowac) co by było gdyby...

PS. z cyklu ciekawe historie - kiedyś umówiłem się z dziewczyna, którą na dzień dobry zwyzywałem od dziwek, bo ja z pomyliłem z inna osoba ( ͡º ͜ʖ͡º) tak wiec podstawa to trzymać fason, dzięki temu