Wpis z mikrobloga

Był ktos może w #krakow na giełdzie owocowo-warzywnej na Rybitwach?
Szukam info o opłatach za wstęp, ale w regulaminie widzę o opłatach dla handlujących, a nic nie mogę wyszukać o cenie za wstęp jak tak ktoś z ulicy chce wejsc..
Telefonów nikt nie odbiera.

Ktoś coś wie?
  • 21
  • Odpowiedz
@agaja: ja wiem, pytaj.

Edit xD Jak chcesz na nogach wejść kupić kurek na jajecznice to masz przy bramie furtke i wbijasz za darmo. jak chcesz wjechac autem do 3.5 kupowac to chyba 16 czy 18 pln. Ale dam Ci jeszcze rade, nie pytaj nawet o kupno mniejszej ilości niż dany handlarz ma opakowanie bo jak już się znajdzie ktoś kto Ci sprzeda w ten sposób to Cię zgoli x2
  • Odpowiedz
@agaja: Mam kumpla który tam regularnie jeździ po zaopatrzenie dla firmy dostarczającej warzywa i owoce dla knajp i biurowców i potwierdzam to co pisze @FirstOfHisName. Zresztą jak się go o coś poprosi "w detalu", to robi tak, że zbiera większe zamówienia po znajomych, kupuje właśnie jakąś całą skrzynkę i dzieli po ludziach z minimalną marżą tylko.
  • Odpowiedz
@agaja: Z borówkami, to może akurat się uda, bo chyba jednak rzadziej zdarza się, że ktoś je ma "na tony". A jakbyś zagadała na Pl. Imbramowskim, albo Bieńczyckim? Podejrzewam, że może się tam trafić ktoś, kto by miał tyle, a przy takiej ilości pewnie można ponegocjować cenę ;) Tylko trzeba by się pewnie tam wybrać wcześnie, jak sprzedawcy się zaczynają rozkładać.
  • Odpowiedz
@agaja: niekoniecznie, ale pamiętaj, że takie zamówienie możesz zrobić także w lokalnym warzywniaku. Przywiozą na następny dzień i wynegocjujesz sobie lepszą cenę. W końcu oni też biorą towar z giełdy.
  • Odpowiedz
nie no borówki 8-10 litrów to na luziku. Chodzi mi o to ze jak ma chłop krzynke jabłek 20 kg to nie proś o 1.5 kg xD ale borówki akurat w ten sposób sprzedają więc lajtowo. Pro Tip: Podchodź do stoiska jakbyś była największym gitem na giełdzie i nie bój się być szorstka. I targuj się, zawsze się targuj. Rybitwy to dziki zachód xD serio
  • Odpowiedz
@FirstOfHisName: a to git. Bo już się zmartwiłam mocno.
Mieliśmy kupić na plantacji niedaleko teściow na Podkarpaciu, ale zakonczyli zbiory przedwcześnie i dupa :/

Podchodź do stoiska jakbyś była największym gitem na giełdzie i nie bój się być szorstka. I targuj się, zawsze się targuj. Rybitwy to dziki zachód xD serio


@FirstOfHisName: z tym u mnie problem :D ale trzeba poćwiczyć chyba :D
  • Odpowiedz
@agaja: a patrzyłaś na fejsie? W mojej okolicy prywatni ludzie wystawiają ogłoszenia o borówkach czy jagodach. Jak się chce taką większą ilość to nieraz jeszcze do domu dowiozą. Kupiliśmy tak od pani 10kg jagód. Wyszło kilka groszy taniej niż na giełdzie a pani sobie do emerytury dorabia.
  • Odpowiedz