Wpis z mikrobloga

@slodziak: Ja mojego też oswajałem jak się przypałętał dzikus mały. Parę tygodni zajęło zanim dał się dotknąć, a prychał i syczał przy tym jak nie wiem. Ale chęć dostania michy wygrywała. Potem nawet jak już go oswoiłem w miarę to miał ten nawyk prychania na mnie na przywitanie. Aż myślałem. że nikt go nie nauczył, że nie tak się kotki witają XD
W końcu po paru miesiącach dopiero przestał, a teraz