Wpis z mikrobloga

To jest Twoje miejsce, czy od kogoś wynająłeś?

Ja miałem taką historię, że wynajmowałem od sąsiada, normalnie z umową. I ktoś zaparkował. Już miałem założyć mu blokadę na koło (rowerową), żeby musiał się do mnie pofatygować. Na szczęście tego nie zrobiłem (to nie legalne) tylko powiesiłem info w windzie z prośbą o zwolnienie miejsca i zdjęciem fury (Audi Q7)

Póżniej okazało się, że to był prawdziwy właściciel tego miejsca a jego syn