Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 259/150
Tauer Perfumes 02 L'Air du Désert Marocain (2005)

Czasem wystarczy ciekawa nazwa perfum żebym się zainteresował danym zapachem. „Powietrze marokańskiej pustyni” brzmi niesamowicie tajemniczo i jak tylko usłyszałem tę nazwę to wiedziałem, że muszę je w końcu sprawdzić i po paru latach w końcu się udało. W międzyczasie naczytałem się o reformulacjach, słabych parametrach, przeciekających atomizerach ale wszystko sprawiało, że pragnąłem go jeszcze bardziej. Był to pierwszy Tauer o którym usłyszałem ale dopiero trzeci którego kupiłem.

Zacznę trochę bezczelnie, ale L’Air du Desert Marocain pachnie po prostu zajebiście. Jest tu ogrom różnej maści aromatów. Mimo, że nie ma tu jakiejś wielkiej ilości składników to są ich różne rodzaje przez co kompozycja wydaje się bardzo złożona. Ambergris, wetyweria i cedr w bazie to połączenie unikatowe bo jest słona ambra, zielona wetyweria i drzewo w postaci cedru. Serce jest kwiatowe i delikatne bo oparte na czystku i jaśminie co trochę gasi ostrość lekko duszącego otwarcia. A jeśli jesteśmy przy otwarciu to jeśli któraś faza ma przypominać powietrze marokańskiej pustyni to właśnie otwarcie. Kolendra, kmin, olejek petitgrain i (chyba) lawenda. Aromat jest słodko-drzewny, momentami lekko balsamiczny i kadzidlany mimo braku kadzidła w składzie. To co najbardziej może przybliżać klimat Maroka to z pewnością przyprawy – kmin i kolendra. Najbardziej wyczuwalną nutą jest tu jednak bazowy cedr, reszta nie wychodzi przed szereg i świetnie się ze sobą łączy.

Uniwersalność jest wbrew pozorom na niezłym poziomie. Nie są to perfumy agresywne i mimo szorstkiego i trochę odstraszającego otwarcia dają dużo ciepła. Lepiej to wygląda niż w porównywanym do niego Au Coeur du Désert. Cedr, którego jest tu najwięcej jest posłodzony przez co aromat może trafiać w gusta większej ilości osób. Zapach nie jest z typu tych „sztuka dla sztuki” i noszalność jest na bardzo wysokim poziomie. Preferuje tego Tauera wieczorami z umiarkowaną temperaturą, gdy nie jest ani za chłodno ani za gorąco.

Parametry są także na niezłym levelu. Na pewno nie ma tragedii o czym zdarza mi się czytać w komentarzach, ale też z drugiej strony nie ma fajerwerków… o czym też mi się zdarza czytać komentarzach. Opinie są podzielone i są albo czarne albo białe, a prawda leży po środku bo trwałość jest niezła a projekcja dobra. 8-10 godzin na skórze z czego przynajmniej godzina z bardzo dobrą projekcją na odległość minimum metra i kolejne 2 z lekko wyciszającą. Koło 3 czy 4 godziny siada blisko przy skórze. Po pierwszych testach nadgarstkowych miałem wrażenie, że po godzinie znika ze skóry ale najwidoczniej musiałem być wtedy chory albo mieć coś z węchem bo dwa globale rozwiały wątpliwości. Nikt nie powinien narzekać.

Zapach ten jest bardzo ceniony w środowisku i raczej wątpię żeby te recenzje były sponsorowane. Są to jedne z czterech perfum Andy’ego Tauera, które posiadam i wszystkie są BARDZO DOBRE. Jak na razie marka ta trafia w mój gust idealnie i mam nadzieje, że kolejne spotkania z nim będą równie udane. Mimo zbójeckiej ceny Tauer daje mi to czego często nie mogą mi dać inne niszowe marki bo jego perfumy można nosić z wielką przyjemnością i nie trzeba z nimi się kryć po kątach jak z niektórymi Zoologist, obawiając się, że ktoś od nas ucieknie albo każe nam uciekać.

zapach: 9,0/10
trwałość: 8.0/10
projekcja: 7,5/10
podobne: Tauer Perfumes Au Coeur du Desert – jest faktycznie podobne ale jakby bardziej drzewne, mniej słodkie i z podrasowanymi parametrami. Kolejna znamienita pozycja od Tauera, którą niebawem przybliżę.
cena: 480 zł za 50 ml
dr_love - #perfumy #150perfum 259/150
Tauer Perfumes 02 L'Air du Désert Marocain (20...

źródło: comment_160274278620Gt6RoacRhKfG92X6oIa6.jpg

Pobierz
  • 10
@dr_love Dla mnie ten zapach to mistrzostwo. Uwielbiam przyprawowe klimaty a Tauer 02 wpisuje się w ten klimat idealnie. Też słyszałem niepochlebne opinie o parametrach co mnie zniechecało nawet do kupna dekantu bo nie jest tani ale zaryzykowałem i nie zawiodłem się. Po osuszeniu dekantu będzie pełna butla.
@dr_love zapach jest świetny choć, uniwersalnym bym go nie nazwał. Jak dla mnie zbyt przyprawowo ostry na wieczorne wyjscia i zbyt poważny do codziennego noszenia. Komplementów za niego zebrałem równe zerom Reakcja otoczenia na niego to że "jest ok" więc dla wprawnych nosów jest bomba ale dla reszty śmiertelnikow jest poprostu niezły.