Wpis z mikrobloga

A był zwyczaj, że na każde święta Prokurator Generalny dawał łaskę jednemu więźniowi, którego Polacy chcieli. Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Giertych. Gdy się więc zebrali, spytał ich Ziobro: Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Giertycha czy Stonogę, zwanego męczennikiem? Wiedział bowiem, że przez jego nienawiść do PiS-u go wydali. A gdy on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie: Nie miej nic do czynienia z tym sprawiedliwym, bo ten człowiek ma dowody przeciwko mnie. Tymczasem Tusk i Sikorski namówili tłumy, żeby prosiły o Giertycha, a domagały się skazania Stonogi. Pytał ich Prokurator Generalny: Którego z tych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił? Odpowiedzieli: "Giertycha". Rzekł do nich Ziobro: Cóż więc mam uczynić ze Stonogiem, którego nazywają męczennikiem? Zawołali wszyscy: do Sztumu z nim! Ziobro odpowiedział: Cóż właściwie złego uczynił? Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: Do Sztumu z nim! Minister Sprawiedliwości widząc, że ma zero osiągnięć, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, mówiąc: Nie jestem winny krwi tego sprawiedliwego.

#stonoga #heheszki #giertych #bekazpisu