Wpis z mikrobloga

wczoraj była u mnie mała domówka, zaprosiłem dziewczynę która strasznie mi się podoba. No i wszystko spoko ładnie ale pisze mi że zgubiła bransoletki. jedna znalazłem na mieszkaniu a drugą wcięło. Dziewczyny złapały loty i chodziły po wiosce się odprowadzać czyli mogła być wszędzie. 2 w nocy myślę raz się żyje przejadę się rowerem może akurat znajdę, czapka, komin i gaz na wszelkiej rodzaju maści żuli i nocne zmory, odrobina dedukcji gdzie mogła ją zgubić, szanse były znikome bo domówka z soboty na niedzielę. Wyjeżdżam jadę 400 metrów chodnikiem świece moją latarka Philipsa, patrzę coś błyszczy na środku chodnika. #!$%@?.jpg znalazłem xdd przez całą niedzielę nikt jej nie zabrał, jednak jeszcze społeczeństwo walczy. Aż kwicze z radości ona też przeszczęśliwa bo to prezent od rodziców. już sobie wyobrażam jak będziemy opowiadać tą historię naszym dzieciom, czuję się jak zwycięsca i wszystkim życzę takiego uczucia, pozdrawiam cieplutko auuu auuu
  • 55