Wpis z mikrobloga

"Masz nikomu nie mówić, zboczeńcu!"

https://www.wykop.pl/link/5806409/masz-nikomu-nie-mowic-zboczencu/

To nie był ostatni ksiądz pedofil w moim życiu. Mieszkaliśmy z żoną i dziećmi we wsi Wipsowo na Warmii. To był początek lat 90. Córka przygotowywała się do Pierwszej Komunii Świętej. Któregoś razu wróciła zapłakana do domu, i powiedziała że nie będzie już chodzić na nauki przedkomunijne. Długo ją wypytywaliśmy i w końcu powiedziała, że ksiądz całuje ją w usta i wkłada ręce do majtek. Jak to usłyszałem, dostałem białej gorączki. Później się dowiedziałem, że inne dziewczynki też obmacuje. Chciałem od razu pobiec na plebanię i go lać, ale sąsiad, którego synka ten ksiądz też molestował, zatrzymał mnie i mówi: „Zabijesz dziada i pójdziesz siedzieć za niego”. Kilka dni później w szkole była wywiadówka i rodzice mieli rozmawiać o przygotowaniach do komunii, jakie kwiaty, jaki prezent dla księdza. „O czym wy tu gadacie?” - pytam. „Udajecie, że nie wiecie, że ksiądz dzieci nasze dotyka? Że to pedofil?” I wyobraź sobie, że tylko jedna matka przyznała mi rację, a reszta: „Nasze dzieci chcą iść do komunii! Nie ma co robić hałasu, dajcie naszym dzieciom spokój! A poza tym dzieciaki wymyślają, bo nie chcą się uczyć do komunii”.


#mikroreklama #przemocdomowa