Wpis z mikrobloga

Taka ciekawostka. Wiecie jaka jest najczęściej występująca choroba współistniejąca, która prawdopododobnie (ale z bardzo dużym prawdopodobieństwem) wzmaga namnażanie wirusa i prowadzi do zgonu? Jest to, uwaga, otyłość (tak, otyłość jest chorobą, w ICD-10 pod E66). Lewicowe media mają problem z szerzeniem tej prostej informacji, bo wiecie ruchy plus size, nie wstydź się swojego ciała i tego typu brednie, ale serio, przejrzyjcie badania i to wychodzi jak na dłoni. Otyłość działa jak prawdziwy zapalnik - różnica trochę jakby do pokoju wrzucić zapałkę a taką zapałkę wrzucić do pokoju wypełnionego benzyną.

https://www.sciencemag.org/news/2020/09/why-covid-19-more-deadly-people-obesity-even-if-theyre-young

Przejrzałem też pubmed i wychodzi że to już raczej oczywiste. Ciekawe czy rząd dysponował tą podstawową informacją jak zamykał siłownie i wprowadzał obostrzenia mające na celu uprzykrzać ruch na świeżym powietrzu.

#koronawirus #ciekawostki #otylosc #mikrokosy
  • 23
@noHuman: Mówi się sporo o wieku, cukrzycy itd. a mało kto mówi wprost, że najbardziej narażone są po prostu grubasy. A jednocześnie zamyka siłownie. Jeżeli ktoś nie jest bardzo gruby to w 3 miesiące, przy treningach i prawidłowej diecie, może wrócić do optymalnej wagi - to dla takich ludzi najlepsza ochrona przed wirusem. Siedzenie w domu przez pół roku tylko zwiększa problem i sprawia, że są coraz bardziej narażeni.
Informacja o tym że otyłość jest ważnym czynnikiem ryzyka jest powszechna, nie ma o co bólu d. robić. a z siłownią to dobry pomysł ponieważ 1. miejsce w którym można się zarazić 2. ujemny bilans kaloryczny często pogarsza odporność i jest możliwe że bardziej zaszkodzi nisz sama otyłość w związku z koroną

PS: jestem size+++ a moja krew często bywa za słodka, znam czynniki ryzyka
przecież grube jest piękne

nie jest, ponieważ nie jest zdrowe.

grubych należy pochwalac, że są grubi

nie należy ponieważ mają bardzo niewielki wpływ na swój stan.

bo akceptują siebie

zwykle nie akceptują ale nie mają już siły walczyć z swoim problemem

nie to co szczupli ludzie którzy o siebie dbaja

Zwykle nie dbają, piją, palą, ćpają, wpierniczają śmieci i dalej są szczupli.
ale jeśli dbają to trzeba akceptować i pochwalać to że
@noHuman: to ironia była. Ogółem z doświadczenia kontaktów z ludźmi grubymi trochę się z nich che mi śmiać. Odchudzają się, to jedyne o czym mówią i myślą, to że " a dziś sobie podjem trochę", "mogę sobie pozwolić" etc. Ja akurat zawsze miałem w drugą stronę, co bym nie robił, nie umiałem zgrubnac, na szczęście się już udało to zwalczyć. Ale za to musiałem w życiu rezygnować z naprawde wielu przyjemności
chcesz nie być ulany to NIE ZRYJ DUZO!


@andrewasos: To działa względnie dobrze ale tylko dopóki jesteś w miarę szczupły, po przekroczeniu pewnego poziomu sprawa się komplikuje i jesteś zawsze głodny i słaby a próby odchudzania tylko pogarszają ten stan.

z poziomu otyłości odchudzanie metodą "NIE ZRYJ DUZO! " ma skuteczność 2-6% po uwzględnieniu efektu jojo (zależy kto i jak liczył). nawet operacje bariatryczne niezawsze przekraczają 50% skuteczności :(. równie dobrze
@noHuman: wydaje mi się, że pomikasz jeden fakt- chcąc zrzucić wagę, walczysz z czymś, więc z definicji zakłada to wyrzeczenia. Jeżeli te wyrzeczenia polegają jedynie na ograniczeniu, a nie rezygnacji z jedzenia to nie oszukujemy się, to nie jest jakaś tragedia.
Także fundamentalne znaczenie ma tutaj czy chcesz schudnąć, czy chcesz moc opowiadać, że się odchudzasz.
@andrewasos: będąc grubasem jesteś głodny i słaby, odchudzając się jesteś jeszcze bardziej głodny i słaby a po schudnięciu dalej jesteś głodny i slaby. powyżej pewnego poziomu głodu twoja wola zostaje wyłączona i przechodzisz w "tryb przetrwania"

To wygodne zrzucać odpowiedzialność za problemy na słabą wolę osoby mającej ten problem. to czasem jest słuszne czasem nie ale zawsze wygodne.

Jak grubas mówi że nie chce schudnąć to mu wierzysz.
jak mówi że
@noHuman: tak, nie wierze mu, bo widocznie wybral zla droge do osiagniecia celu, lub robi to po lebkach
Ogolem, nic generalnie do grubych nie mam, znam wielu, i nic im to nie ujmuje. Tylko oni sa swiadomi tego, ze sa grubasami. NIe kaza wielbic ich tuszy, nie wmawiaja, ze wlasnie zrzucaja wage nie zmieniajac nic w diecie i stylu zycia, nie obwniaja wszystkiego wokol za ich tusze. Jest im z tym