Wpis z mikrobloga

@Teutonic_Reich: Git ma skłonności do dramatyzownaia ewidentne, no ale nie oszukujmy się, zjazdy szpitalne zdarzają się już cyklicznie, przy czym prawidłowością jest, że między jednym a drugim odstępy są coraz krótsze i za każdym razem Knur wychodzi dużo bardziej wyniszczony niż poprzednio. Na dobrą sprawę to wszystko się stało w sumie tak z niczego, się nawarstwiło się, bo Knur na pewno nie miał żadnych genetycznych predyspozycji do chorowania. Ot wyszło dawne
@SiennaWest: Knur sam o siebie nie dba i wszystko ma w dupie, to się nawarstwiały choroby i będą nawarstwiać. Skoro nie chodzi na badania kontrolne i nie wpuszcza pielęgniarki to mu zgnije dupsko i tyle. Sam wlewa w siebie hektolitry kokokoli i mleka przy cukrzycy i nie bierze leków to będzie go coraz bardziej ta choroba niszczyła, aż się przekręci albo dostanie "stopy cukrzycowej". Tak naprawdę knur jest o wiele bliżej