NIE zaszczepie się na COVID przy pierwszej lepszej możliwości.
Nie mam wiedzy biologicznej i naukowej, więc poczytam opinie osób zaszczepionych i za kilka lat się zastanowie.
Argumenty dlaczego nie: - wirus nie jest śmiertelny dla osób młodych i zdrowych - zachowuje zdrowy rozsądek i ograniczam kontakt z innymi ludźmi - moi znajomi przechorowali covid i żyją(nie były to przyjemne dni, no ale mają już przeciwdziała) - jeżeli większość ludzi się zaszczepi (zakładam, że szczepionka działa) to wirus zniknie - był istny wyścig, kto pierwszy wypuści szczepionkę( a jak coś robi się szybko, pod ogromną presją to wiadomo jak to jest) - rząd nasz ma coś za dużą presje szczepienia - nikt nie daje gwarancji, że szczepionka nie ma powikłań - skomplikowany łańcuch dostaw - Szwajcaria czeka, a kto jak to to oni są życiowo ogarnięci
@azurri: słownik :/ Tak, niby można ale takich przypadków potwierdzonych na świecie jest bardzo mało. Pewnie przebieg ponownej choroby jest już łagodniejszy.
@gosolution: dla mnie, pomijając kwestię dochodzen przeciwko pfizerowi i udowodnionemu lapowkarstwu, najbardziej zastanawia, jak ta biedna szczepionka (nawet, jezeli jest bezproblemowa i obojetna dla zdrowia) ma byc rozdystrybuowana tak, zeby utrzymac wymagana temp., bodaj -60stC. Kto to zagwarantuje? DPD?
@gosolution: - ale jest skrajnie niebezpieczny dla osób starszych i obciążonych chorobami - z powyższego nie wynika żaden zdrowy rozsądek, raczej nie patrzysz dalej niż koniec własnego nosa - a moi nie, bo ich ktoś zaraził, zdroworozsądkowo, 3 osoby w piach. Nie wiesz ile czasu przeciwciała się utrzymują na poziomie zapewniającym ochronę - jeżeli większość się zaszczepi. A jeżeli większość postanowi przejechać się na cudzym garbie, tak jak Ty planujesz? -
- jeżeli większość się zaszczepi. A jeżeli większość postanowi przejechać się na cudzym garbie, tak jak Ty planujesz?
@nontepeto: W czym problem - przecież szczepionki podobno mają skuteczność na poziomie 95%. Więc jak ktoś akurat będzie w tych 5% to niech się zaszczepi dwa razy. Jak dla mnie argument, że musimy mieć "odporność zbiorową" jest słaby.
wirus nie jest śmiertelny dla osób młodych i zdrowych
Nieprawda, masz po prostu wielokrotnie mniejszą szansę zejścia niż osoba starsza i chorobami współistniejącymi. Istnieje jednak gorsze rzeczy niż śmierć np. zostanie inwalidą w wyniku powikłań
moi znajomi przechorowali covid i żyją(nie były to przyjemne dni, no ale mają już przeciwdziała)
Argument anegdotyczny, to że inni przechorowali tak, nie znaczy, że Ty nie będziesz przechodził inaczej. Przeciwciałą mogą mieć, a mogą
@Furox: myślisz, że epidemia Covid-19 nie wygaśnie sama? Ja jestem pewny, że tak. Wystarczy, że przechoruje 60% społeczeństwa. Według oficjalnych statystyk przechorowało w Polsce 1,1 mln. Z pewnością jest tych osób kilka razy więcej ponieważ 60% ludzi przechodzi bezobjawowo lub nie idzie do lekarza.
Bardzo możliwe, że co 10 już zachorował.
Specjalistą od szczepionek nie jestem ale na zdrowy rozum, tam gdzie jest presja można iść na skróty.
myślisz, że epidemia Covid-19 nie wygaśnie sama? Ja jestem pewny, że tak. Wystarczy, że przechoruje 60% społeczeństwa. Według oficjalnych statystyk przechorowało w Polsce 1,1 mln. Z pewnością jest tych osób kilka razy więcej ponieważ 60% ludzi przechodzi bezobjawowo lub nie idzie do lekarza.
Ciekawe ile umrze z powodu covid i paraliżu służby zdrowia skoro proponujesz taki model.
Argument anegdotyczny można też użyć do powikłań szczepionki.
Jeżeli wyszczepilibyśmy 15 mln osób, to na pewno będziemy mogli zacząć funkcjonować w normalnych warunkach i potraktować koronawirusa jako grypę, która jest z nami co roku - powiedział szef resortu zdrowia.
Dziękuje, więcej pytań nie mam. Będę w tych pozostałych.
Nie mam wiedzy biologicznej i naukowej, więc poczytam opinie osób zaszczepionych i za kilka lat się zastanowie.
Argumenty dlaczego nie:
- wirus nie jest śmiertelny dla osób młodych i zdrowych
- zachowuje zdrowy rozsądek i ograniczam kontakt z innymi ludźmi
- moi znajomi przechorowali covid i żyją(nie były to przyjemne dni, no ale mają już przeciwdziała)
- jeżeli większość ludzi się zaszczepi (zakładam, że szczepionka działa) to wirus zniknie
- był istny wyścig, kto pierwszy wypuści szczepionkę( a jak coś robi się szybko, pod ogromną presją to wiadomo jak to jest)
- rząd nasz ma coś za dużą presje szczepienia
- nikt nie daje gwarancji, że szczepionka nie ma powikłań
- skomplikowany łańcuch dostaw
- Szwajcaria czeka, a kto jak to to oni są życiowo ogarnięci
#koronawirus #szczepienia #oswiadczenie #pdk
@gosolution: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podobno przeciwciała są przez kilka miesięcy, potem znów mozna się zarazić.
- ale jest skrajnie niebezpieczny dla osób starszych i obciążonych chorobami
- z powyższego nie wynika żaden zdrowy rozsądek, raczej nie patrzysz dalej niż koniec własnego nosa
- a moi nie, bo ich ktoś zaraził, zdroworozsądkowo, 3 osoby w piach. Nie wiesz ile czasu przeciwciała się utrzymują na poziomie zapewniającym ochronę
- jeżeli większość się zaszczepi. A jeżeli większość postanowi przejechać się na cudzym garbie, tak jak Ty planujesz?
-
NIech się szczepią, droga wolna
Każdy dba o siebie, inni mogą się szczepić
Tak samo nie wiesz na jak
@gosolution: dzięki, kolejka po szczepionkę stanie się krótsza i będę mógł się wcześniej zaszczepić.
@nontepeto:
W czym problem - przecież szczepionki podobno mają skuteczność na poziomie 95%. Więc jak ktoś akurat będzie w tych 5% to niech się zaszczepi dwa razy. Jak dla mnie argument, że musimy mieć "odporność zbiorową" jest słaby.
Nieprawda, masz po prostu wielokrotnie mniejszą szansę zejścia niż osoba starsza i chorobami współistniejącymi. Istnieje jednak gorsze rzeczy niż śmierć np. zostanie inwalidą w wyniku powikłań
Argument anegdotyczny, to że inni przechorowali tak, nie znaczy, że Ty nie będziesz przechodził inaczej. Przeciwciałą mogą mieć, a mogą
Bardzo możliwe, że co 10 już zachorował.
Specjalistą od szczepionek nie jestem ale na zdrowy rozum, tam gdzie jest presja można iść na skróty.
Argument anegdotyczny można
Ciekawe ile umrze z powodu covid i paraliżu służby zdrowia skoro proponujesz taki model.
To zwykły rachunek prawdopodobieństwa, porównaj
Opierasz się na danych ogólnych. Gdybym miał 50 lat, cukrzyce itd to pewnie bym się zaszczepił, ale nie w moim przypadku.
Ryzyko dla tej szczepionki w dłuższym okresie jest nieznane.
Wydolność fizyczna została permanentnie obniżona to nie wiadomo czy permanentnie przez covid i czy permanentnie, dodatkowo nie nazwałbym ich inwalidą.
O i masz.
Dziękuje, więcej pytań nie mam. Będę w tych pozostałych.