Wpis z mikrobloga

#kwarantanna Mirki, taka sytuacja u mnie. Byłem na urodzinach u kumpla, po 3 dniach okazał się covidianem. Po tygodniu obudziłem się z bólem łba, katarem, dzwonie do lekarza rodzinnego, skierowanie na badania. I cyk, auto kwarantanna do 20stego. No kit, ide, wynik następnego dnia: negatywny. Lekarz powiedział, że w trakim wypadku kwarantanna trwa do północy dnia otrzymania negatywnego wyniku, czyli soboty. Dziś dzwoni pan milicjant, zapytać się, jak sie czuje na kwarantannie. No ok, wszystko dobrze, ale jaka kwarantanna? Otóż okazało się, że wciaż na niej jestem, mimo że nie byłem wcale chory. Na ifolinii covidian powiedzieli, że tak jest i mam siedzieć. Ktoś miał coś podobnego?
  • 3