Wpis z mikrobloga

Mirki, postanowiłem wykorzystać sytuację braku większych imprez sylwestrowych w tym roku na wyjście z przegrywu.
Zaprosiłem paru znajomych z podstawówki i gimnazjum do siebie, finalnie przyjść zgodziło się dwóch kolegów i jeden różowy pasek.
Jeden kolega mieszka w bloku obok i czasem pogadamy na przystanku, ale z drugim, widziałem się praktycznie ostatni raz w podstawówce, więc trochę mnie to stresuje. No i różowy pasek, "koleżanka" z gimbazy, wątpię, że przyjdzie, ale wstępnie potwierdziła, więc i tak czuję się jak chad.
Rodzice wychodzą gdzieś do wujków, więc cały dom wolny.

Ogólnie cała ta sytuacja trochę mnie przejmuje i nie wiem czy dobrze robię. Myślicie, żeby to wszystko odwołać, jak jeszcze jest czas?

#przegryw #sylwesterzwykopem #wychodzimyzprzegrywu
  • 2