Wpis z mikrobloga

  • 67
185 + 1 = 186

Tytuł: Nowy wspaniały świat
Autor: Aldous Huxley
Gatunek: Powieść, Fantastyka naukowa, Powieść dystopijna
ISBN: 978-83-287-0830-3
Ocena: ★★★★★★★★★

Zastanawiając się nad tym, jak opisać tę książkę, pierwszym moim skojarzeniem była przyszłość, i wydaje mi się, że to słowo najlepiej obrazuje to czego możemy szukać w tym dziele. Aldous Huxley zabiera nas w podróż do dystopijnego świata. Świata, w którym nie ma już miejsca na lęki, Boga czy odczuwanie negatywnych emocji. Można więc odnieść wrażenie, że świat przedstawiony w tej książce jest światem idealnym, bo przecież czyż nie jest piękną wizją nie odczuwać żadnych znojów życia codziennego?

Otóż okazuje się, iż autor wyraźnie pokazuje, że pozbawienie człowieka tych wszystkich doświadczeń, w istocie pozbawia go samego człowieczeństwa. Świat jest pełen nowinek technologicznych, wiek i pochodzenie nie mają aż takiego znaczenia, ponieważ w tym świecie każdy jest częścią ogromnej machiny społecznej. Ludzie są produkowani w probówkach by wyeliminować wszystkie wady genetyczne, i móc w stu procentach kontrolować proces kształtowania danej istoty. Od najmłodszych lat wtłaczana jest wszystkimi możliwymi strumieniami ideologia, która uchronić ma ich od negatywnych myśli, a gdy te zaczynają atakować spokojne życie obywatela, wtedy na ratunek przychodzi magiczna pigułka, magiczna pigułka, która automatycznie przynosi ukojenie i wprowadza w stan ekstazy czyli Soma.

Książka ta, dla jednych może być wytworem fantastycznym, dla innych może być wizją przyszłości, a dla jeszcze kogoś, może być przestrogą, co stanie się gdy ludzie porzucą swoję człowieczeństwo. W mojej opinii książka jest wszystkim tym po trochę, ciężko zdefiniować gatunek tego dzieła, ale jeśli jesteście fanami wizji Orwella lub podobał wam się "Proces" Kafki, to jest to dla was lektura obowiązkowa. Z całego serca mogę polecić tę książkę, momentami ciężko się będzie czytać poprzez specyficzny styl autora, ale gwarantuje, że sama treść skłoni każdego czytelnika do wzięcia oddechu, i zastanowienia się nad tym co definiuje ludzkość i jakie niebezpieczeństwa czyhają w przyszłości na społeczeństwo.

#bookmeter #czytajzwykopem #gruparatowaniapoziomu
Pobierz Fido256 - 185 + 1 = 186

Tytuł: Nowy wspaniały świat
Autor: Aldous Huxley
Gatunek...
źródło: comment_1611588620xWFP7WoVzM5zqjTbOLKU7N.jpg
  • 10
@gefallenerubermensch: Zgadzam się, aczkolwiek postrzegam to bardziej jako powrót do korzeni, bo mimo tego, że ludzie faktycznie żyli w ubóstwie, smrodzie i syfie to jednak nie odebrano im wolności wewnętrznej. To też może pokazywać, że nie ważne jakie warunki panują fizycznie, nasza wolność i człowieczeństwo w głębi nas samych zawsze będzie szczęśliwa gdy będzie wolna. Ale jest tutaj szerokie spectrum interpretacji i to jest piękne, że tyle ile osób tyle różnych
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Fido256: czytałem jako nastolatek, bo był fragment dla chętnych w moim podręczniku do J. Polskiego. Strasznie mnie to wkurzało, takie segregowanie i dzielenie ludzi, ale im dłużej żyje, tym częściej widzę, że ludzie i tak to robią. Może nie w tak skrajny sposób, ale robią. I sami sobie w pewien sposób serwują różne rodzaje utopii, wybierając tylko to, co im pasuje jako swoje informacje. Generalnie świat wcale nie wspaniały a książka
@buczubuczu: Mam wrażenie, że tutaj też czuje się mocno beznadziejność świata i niemożność wyjścia z sytuacji. Wydaje mi się, że najlepiej bezradność obrazuje postać Dzikusa, który mimo próby wydostania się z klatki ostatecznie poległ i w mojej opinii uświadomił sobie, że jakakolwiek walka jako jednostka jest bezcelowa. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że na końcu był osamotniony w swoim poglądzie a inni patrzyli na niego jako na dziwadło, nie zdając sobie sprawy,
@Fido256: a dla mnie to było wielkie rozczarowanie. Spodziewałem się brudnego, mocnego uderzenia jak u Orwella, a to taka bajeczka jest: skrzyżowanie tarzana z pocahontas (oboje na jakimś etapie przewieźli do cywilizacji), Disney by to mógł nakręcić. Zero szoku, zero jakiegoś błyskotliwego zwrotu akcji, zero poczucia zagrożenia, zero emocji, bajeczka taka.

Pewnie w czasie swojej premiery miała większą moc, ale moim zdaniem współczesny czytelnik nie znajdzie tutaj nic ciekawego. Z "klasyków",