Wpis z mikrobloga

@JPRW: Rakiety nie - szlak z Wołosatego był przetarty i ubity, jedynie przed przełęczą Siodło trochę zawiewało śniegu, ale to tak ze 100m na bieżąco rozdeptywanej kaszy po kostki. Raczki i/lub kijki zdecydowanie tak, na stromych podejściach było ślisko, ale raczej wyślizgany, ubity śnieg niż lód. Bez raczków też się dało, było trochę takich osób, ale na zejściu widać, że się ślizgali.