Wpis z mikrobloga

@plusem-wyklety: Ja mieszkam w mieście i też kiedyś poszedłem do sąsiada bo zobaczyłem, że z komina bucha czarny dym i lecą iskry. Było późno wieczorem i gośc już w piżamce pomykał - przy wieczornym podłożeniu złapało. Mogli pójść spać i nawet się nie dowiedzieć co ich zabiło gdyby komin zawiódł i wybuchł pożar, albo CO by się dostał do mieszkania. Także #czujedobrzeczlowiek
U mnie sąsiad fajnie pali wszystkim czym się da ale rozpala dopiero po 15:30 jak straż miejska kończy pracę i nie ma gdzie zadzwonić. A Policja laskę kładzie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@WiesniakzPowolania: Widzę, że nie tylko ze mnie wylewa się rzeka goryczy z tej bezsilności. Beznadziejna substytucja. Mam to nieszczęście, że jestem otoczony takimi śmierdziuchami i bez znaczenia z której strony wieje wiatr to zawsze mam siarę na podwórku. A #!$%@? wiśniaki mają podłączony gaz od niespełna 30 lat. Jedyne co udało mi się zdziałać to nasłać psiarnie na jednego typa który palił płytami. Nie dostał mandatu ale już nie pali -