Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 120
Przeglądam właśnie tag #krakow i zobaczyłem ten wpis. To może na szybkości opiszę co się stało. Umowę najmu lokalu podpisałem miesiąc przed pierwszym lockdownem, chciałem wystartować na wiosnę, ale z braku ludzi na mieście udało się dopiero pod koniec maja. Przez wcześniejszy czas robiłem gruby remont, zdjęcie poniżej, wpakowałem w to dużo czasu swojego, sporo kasy, planów. To był mój pierwszy biznes, nie licząc jakiegoś małego handlu na allegro, tak że dużo się uczyłem na bieżąco. W gastronomii spędziłem ponad dziesięć lat, a te ostatnie przed wirusem na rynku głównym za barem. To były takie lata że wszystko co się otwierało to szło grubo więc myślałem że może w końcu przejdę na swoje. Niestety pandemia ograniczyła możliwość w sezonie zarobienia szekli w takim stopniu żeby to się opłacało trzymać przez zimę, zwłaszcza że byłem tam tylko ja jako pracownik, zero wolnego dnia. Postanowiłem wtedy że kończę imprezę i szukałem kogoś komu bym mógł ten lokal sprzedać, może jego wizja będzie lepsza od mojej, było kilku oglądających, ale nie dało się tam zrobić kebaba i tylko jeden gość powiedział że chce tam robić gofry, i weźmie ode mnie na sto procent, ale dopiero od stycznia bo właśnie wchodziła kolejna fala korona. Ja już byłem na wypowiedzeniu umowy, akurat do końca roku, więc fajnie że ktoś ode mnie odkupi sprzęty jakieś, rzuci coś za remont. Niestety gość mnie tylko zwodził i w styczniu całkiem zrezygnował. Zadzwoniłem do właściciela lokalu, było to 4 lutego. Powiedział mi wtedy że ten remont który zrobiłem, z przystosowaniem pod gastronomię, wentylacja, kilka zmian w układzie żeby sanepid odebrał, spowodowało to dla niego straty i że jak mu zapłacę 12 tysięcy to możemy się rozstać, a z kaucji 7 tysięcy to już nic nie ma bo przecież drugi miesiąc zajmuje lokal bez umowy (czynszu było 3k - teraz wiem że to za dużo jak na 16 m², ale wcześniej wydawało mi się że będzie ok). Powiedziałem mu wtedy że jak tak to ja mam trzy tyg jeszcze tu i ja mu przywrócę lokal do takiego stanu jaki był, czyli same gole ściany, regips i nic więcej. Jutro lub pojutrze lokal będzie odbierać (dziś była próba ale #!$%@?ł się że nie są ściany super gładkie i że mam dwa dni żeby to zrobić, a on jest taki szczodry że mi nie będzie liczyć już za marzec za ten czas). Dostałem od pisiurów 5k w lipcu za co byłem wdzięczny, niestety na żadną inną pomoc się nie załapałem. Cieszyłem się też z tego przywracania do stanu zerowego bo przynajmniej przez to gość nie zarobi na mojej pracy, a ewidentnie chciał mnie wykorzystać na 12 tys i jeszcze mieć lokal wyremontowany. Sprzęty wywiozłem do domu rodzinnego pod miastem, dużo tego nie było, ale nikt ode mnie nie chciał tego kupić, a nie chciałem oddać za 20 procent wartości (dużo tego nie było bo witryna do lodów się #!$%@? i wzięli ja złomiarze, kupiona była stara używana, firma z Olsztyna olała mnie kiedy chciałem z nimi załatwić to w jakiś sposób, ale to się nadaje na oddzielny wpis). Najbardziej żałuję że dałem się naciąć na taki czynsz, bo jakby było tego mniej to może bym próbował dalej, ale nie było możliwości zmniejszenia, gość złapał frajera to cisnął ile wlezie, cieszy mnie to że prawie na pewno drugiego takiego nie znajdzie. Jestem na minus jakieś 30 tysięcy, nie wiem co dalej, raczej się nie załamuje, ale długo te pieniądze odkładałem więc zawsze szkoda. W moich marzeniach miał to być pierwszy biznes który pociągnie za sobą kolejne, że w końcu będę mógł mieszkanie kupić jaki już będę miał jakąś zdolność (wcześniej pracodawca dawal mi pół etatu najniższej na umowie). Jakby ktoś chciał to ten szyld jest do oddania za free, póki co jest koło lokalu oparty kawałek dalej niż na zdjęciu, nie mam co z nim zrobić. W pierwszym komentarzu zdjęcie jak lokal wygląda dzień przed oddaniem. Miałem nic nie pisać o tym ale jak zobaczyłem wpis wspomniany wyżej to pomyślałem że opiszę swoją historię.Taguje #biznes bo była to jakaś próba.
maliczek - Przeglądam właśnie tag #krakow i zobaczyłem ten wpis. To może na szybkości...

źródło: comment_1614644828FDZ3C1K5Boud092ai0EJe7.jpg

Pobierz
  • 20
via Wykop Mobilny (Android)
  • 18
@marcel_pijak: no cóż. Najbardziej wkurza mnie to że ten gość się wycofał bo tak to przez okres wypowiedzenia bym zrobił stan zerowy i bym odzyskał kaucję, a tak to właściciel, Janusz, mnie jej pozbawi za to że teraz robiłem ten stan pierwotny. Już nawet nie chodzi o kasę, ale po nocach nie śpię i się martwię. Droga lekcja pokory.
ul. Krakowska 1. Jeszcze jak miałem otwarte to był remont tej ulicy który skończył się we wrześniu.


@maliczek: Mieszkam 500 m dalej. Latałem nią na rowerze podczas remontu. No szkoda, ale jak obecnie jesteś w stanie znaleźć sobie (albo już masz) pracę i jesteś zdrowy, to właśnie traktuj to jako drogą, ale dobrą naukę.
Ludzie potracili dorobki życia, wielu popełniło samobójstwo. Niewykluczone, że ten samochód w Dziwnowie z rodzinką i psem
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Adwokat_Boga: nie mam póki co pracy, niestety moja branża w której coś potrafię ciągle leży i raczej szybko się nie zbierze. Mam jeszcze trochę oszczędności które postaram się lepiej zainwestować niż poprzednio. Każdego szkoda, ale staram się nie porównywać do ludzi którzy odbierają sobie życie bo im coś nie wyszło, zawsze jest jakieś wyjście, choćby praca w Biedronce. Nie załamuje się w ogóle, chcę mieć to już za sobą i myśleć
@maliczek: pamiętam jak się otwierało, tyle razy ile byłem na Kazimierzu chciałem przyjść i powiedzieć abyś usunął konto, ale zazwyczaj bywałem po 19, jak juz było zamknięte. Szkoda. Nie załamuj się - mój pierwszy biznes też okazał się klapą i nie wypałem, popłynąłem na kilkadziesiąt tysięcy - i to niestety nie swoich, a z kredytów.
Wszystko czegoś uczy, teraz jestes dużo mądrzejszy ;) Głowa do góry i do przodu!
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@qzer: dzięki, cieszyło mnie to że się ludziom podobało zwłaszcza że wszystko to był mój pomysł i wykonanie ( ͡ ͜ʖ ͡) @KromkaMistrz: nie załamuje się, myślę o czymś innym ale już nie gastro (choć za jakiś czas pewnie wrócę ale już nie bezalkoholowe ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) @kozaqwawa: kluczowy fragment było "miesiąc przed pierwszym lockdownem" - jak podpisałem
@maliczek: nie łam się, nie zawsze od razu wychodzi. Kiedyś gadałem z prezesem u siebie w firmie, zeszło na temat biznesów to mi mówił że już ponad 100firm przerobił. Masę rzeczy, od gastro przez budowlankę, transport do IT. I może ze 3-4 mu porządnie wypaliły i pozwoliły dojść do miejsca w którym jest teraz.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@thewickerman88: tak to właśnie jest z tym biznesem, ale jedno mogę powiedzieć że to uczucie kiedy (na początku) przychodziłem do lokalu, otwierałem, robiłem sobie kawkę i chwilę na ogródku siedziałem, wtedy czułem się jakbym wygrał życie, piękne uczucie, mam nadzieję go kiedyś jeszcze doświadczyć. @Mishy: jak do tego dojdzie to się pochwalę i zaproszę ( ͡º ͜ʖ͡º)