Aktywne Wpisy
Niesondzem +24
Jak poszła piwna rewolucja w Polsce?
Moim zdaniem była przygodą którą wypaczył biznes i januszerka.
Jak ktoś jest już +30 to pamięta że zaczeło się od piw niepasteryzowanych. Świetna sprawa, kupowales jakiegoś ciechanka ktory był niby normalnym piwem ale te świeże finisze chlebowe, coś pięknego. Potem koncerniaki probowaly nie odpaść w konkurencji i wypuszczaly swoje niepsteryzowane. Troche oszukiwali w procesie jego tworzenia, ale przez walke z ciechanem nawet koncernowe byle co mogło
Moim zdaniem była przygodą którą wypaczył biznes i januszerka.
Jak ktoś jest już +30 to pamięta że zaczeło się od piw niepasteryzowanych. Świetna sprawa, kupowales jakiegoś ciechanka ktory był niby normalnym piwem ale te świeże finisze chlebowe, coś pięknego. Potem koncerniaki probowaly nie odpaść w konkurencji i wypuszczaly swoje niepsteryzowane. Troche oszukiwali w procesie jego tworzenia, ale przez walke z ciechanem nawet koncernowe byle co mogło
DFWAFDS +22
Wraz z powstaniem Związku Radzieckiego państwo rozpoczęło tworzenie całkowicie uspołecznionego systemu opieki zdrowotnej. W istocie był to scentralizowany system, w którym rząd zapewniał finansowaną przez państwo opiekę zdrowotną wszystkim obywatelom (początkowo wszystkim zatrudnionym obywatelom). Prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej zostało oficjalnie zapisane w sowieckiej konstytucji, czyniąc Związek Radziecki jednym z pierwszych krajów, które obiecały powszechną bezpłatną opiekę zdrowotną od kołyski do grobu, zwaną czasem systemem "Siemaszenki"(od imienia Nikołaaj Siemaszko, jednego z jego twórców).
W pierwszych trzech lub czterech dekadach rządów Związku Radzieckiego system ten był rzeczywiście znaczącym ulepszeniem w stosunku do tego, co było wcześniej dostępne, prowadząc do drastycznego spadku śmiertelności niemowląt i wzrostu średniej długości życia a także spadku częstości występowania różnych chorób zakaźnych, takich jak cholera, tyfus i gruźlica.
Nie chce mi się już rozpisywać o rozpowszechnieniu szczepień, badań profilaktycznych, budowaniu szpitali i ośrodków zdrowia tam gdzie lokalnej ludności nawet się nie śniło, czy walka z dyskryminacją płciową w zawodach medycznych co pozwoliło kobietom znacznie częściej kształcić się na lekarza. Nawet w dzisiejszej Rosji i wielu państwach postsowieckich wciąż utrzymuje się duża liczba lekarzy na mieszkańca, co jest pozostałością systemu sowieckiego.
Oczywiście system opieki zdrowotnej miał szereg wad np słabo rozwinięta specjalizacji lekarzy, może medycy dobrze i sprawnie leczyli podstawowe choroby i obrażenia ale z bardziej skomplikowanymi tematami mieli problem przez co np. psychiatria była mocno zacofana. W latach 70 i 80 przez brak modernizacji i zmianę profilu chorobowego pacjenta( Sasza już nie umierał na gruźlicę czy od otwartego złamania tylko na zawał czy raka) sowiecka służba zdrowia przechodziła kryzys.
Na uwagę zasługuje również ogólnie niska płaca i brak prestiżu często kojarzony z zawodem lekarza na Zachodzie. Pensja zwykłego lekarza pod koniec lat 80 odpowiadała mniej więcej połowie pensji inżyniera.
W postsowieckim okresie przejściowym wielu lekarzy z trudem radziło sobie z niewielkimi zarobkami. W tamtym czasie, często musieli podejmować dodatkowe prace na boku lub na przykład uprawiać własną żywność kiedy zapotrzebowanie na ich usługi było niskie
#antykapitalizm #komunizm #rosja
Dzięki za ten post, potrzeba nam więcej takich wpisów.
W sytuacji, gdzie musisz się kształcić całe życie a przymierzasz głodem nie jest trudno zrozumieć co się stało. Sam bym wybrał fuchę w fabryce azbestu, 9-17, wynieść kilka prętów, litr spirytusu i tak pomału sobie żyć