Wpis z mikrobloga

@LonNon: Ogólnie nawet o Rzeszowie myślę, jednak na chwilę obecną raczej bardziej na minus niż na plus. Bardziej zaczynam po prostu widzieć minusy Krakowa, które powoli zmuszają do opuszczenia tego miejsca...

+ mieszkania tanie i łatwość kupna czy wybudowania domu w dobrej cenie
+ brak korków
+ będzie mega połączenie jak dokończą budowę Ski, A4 do Krakowa, Ska na Lublin i Warszawę - dla mnie to byłby plus ze względu na
@LonNon: urodziłem się w Rzeszowie wychowałem i pracowałem,a w końcu wyjechałem do Krakowa i niesyety, ale do Rzeszowa już bym nie wrócił. Rzeszów to dziura, niewiele się tu dzieje, zarobki 3x niższe jak w Krakowoe ceny na podobnym poziomie, może w Krakowoe tak z 10-15% wyższe na usługach. Ludzie w Rzeszowoe też specyficzni, niby miasto innowacji, ale widać tą zaściankowość i małomiasteczkowość. Ciężko to wytłumaczuć, ale to tak jakby z Rzeszowa
Mieszkam w Rzeszowie od kilkunastu lat, ale ostatnie 3 lata srednio raz na 2-3 tygodnie bywałem w Krakowie. Krk to oczywiście świetne knajpy, wydarzenia kulturalne (koncerty) i fajne zarobki w IT. Ale z całej reszty to wolę jednak swój zaściankowy Rzeszów. W Karkowie przemieszczanie się to jakaś tragedia, za duże miasto, wszędzie daleko, tragedia z parkowaniem, korkami i drożyzna. W Rzeszy jednak mam wszędzie blisko, czy to z buta, autkiem czy rowerkiem.
@LonNon: znam realia bo mam znajomych w Rzeszowie i znam widełki, w Rzeszowie nie ma szans żeby jaką firma zapłaciła mi takoe poeniądze.

@Luck_89: i tu Cie zaskocze vo w Krakowie można żyć dzielnicowo, ja mam do pracy 10 min, kino 5 min, żłobek minuta, przychodnia 5min, silownia,squash 10 minut, galeria 10 min, basen 5 min

W Rzeszowie w piatek jechałem z Krakowskiej na Nowe Miasto 30 minit.
Spoko, nie zaprzeczam że dla wielu Krk będzie mieć duzo więcej zalet, szans, rozwoju i rzeczy do zaoferowania. Rzeszów też ma oczywiście swoje korki. Ja po prostu czesto musiałem latać po całym mieście i mnie #!$%@? brała za każdym razem jak się musiałem po nim przemieszczać, stąd mam może pewien uraz i mnie tam zupełnie nie ciągnie. :D W Rzeszy do jakiego znajomego bym nie uderzył to nawet z buta dzieli nas
@LonNon: Mieszkałem parę lat w Rzeszowie i ogólnie mam raczej pozytywne o nim odczucia. Nie mnie jednak brakuje tu wielu rzeczy, niewiele się dzieje, a pensje nie są zbyt wysokie. Osobiście wybrałbym Kraków, a najchętniej Wrocław. Druga sprawa to to, że ze względu na ilość studentów i patodeweloperke, mdli mnie na samą myśl ile kosztują tutaj mieszkania...
@kubaadamek: @Rzeznik124: no i tu właśnie wychodzi ta różnica pojęcia taniości i kosztów życia

Wchodzę czy to na rynekpierwotny czy na otodom i widzę pełno ogłoszeń na mieszkania powyżej 70m2 w korzystnej cenie. Ceny za m2 zaczynają się od nawet mniej niż 4k za m2 w przypadku dalekich inwestycji (jakieś szeregówki itd) po jakieś 5.5k-6k za mieszkania gdzieś już w mieście i po 7k czy czasem trochę więcej w dobrych
@LonNon: Krk to syf i smród - tak, mieszkałem kilka lat i dalej często bywam i widzę jak jest jak nie smog to #!$%@? z kanalizacji (polecam centrum miasta upalnym latem, można poczuć wszystkie afrodyzjaki), brak parkingów, drożyzna w modnych knajpach (no płacenie za koncernowe tyskie 17-18 zł za kufel uważam za przesadę, nie patrząc już na jakieś drinki), dodatkowo mentalność Krakusów, którzy czują się małopolskimi ubermenschami, a siano wystaje na
@LonNon: bo rzeszów to wiocha.
Mentalność ludzi ciągle radziecka, w mieście śmierdzi, ceny z kosmosu. Praca niby jak ktoś pracuje zdalnie to jest, ale jednak w dwie osoby lub w perspektywie kupowania czegoś to lepiej w krakowie bo po prostu łatwiej o pracę. Nikt już nie siedzi jak kiedyś 30 lat w jednej fabryce.

Zakładając, że ma się dobrą pracę teraz. To wystarczy przejrzeć oferty pracy polski C żeby wiedzieć, że
@KosherForeskin: potwierdzam, dość rzetelna opinia. Jak się ma 18 lat to Kraków może się wydawać spoko miastem z perspektywami i otwartą bramą do podboju świata. Jak się tam trochę pomieszka to - smród, bieda i korki.
Po paru latach człowiek aż tęskni za swoim małym kochanym Rzeszowikiem.

Ja osobiście lubię te zaściankowe klimaty Polski B, więc Rzeszów to takie dobre miejsce, żeby poczuć, że się żyje w mieście a jednocześnie nie