Wpis z mikrobloga

Przednionapędowy kompakt po żerańsku

czyli

FSO Wars

Przełom lat 70. i 80. XX wieku był w żerańskiej FSO czasem robienia przysłowiowych kilku rzeczy na raz. Przykładowo, pod koniec lat 70. planowano zakończenie produkcji Polskiego Fiata 125p MR i rozwijanie nieco nowszego Poloneza – który miał dostać normalne podwozie i gamę silników DOHC, a nie „tymczasowe” zmodernizowane mechanizmy z Dużego Fiata – jak wyszło, wiadomo, kilkukrotnie o tym pisałem. Potem, kiedy się okazało że plany zakończenia produkcji 125p wzięły w łeb, postanowiono produkować dalej pogorszoną pod względem trwałości i estetycznym policencyjną, ścierwioną wersję o nazwie FSO 125p; w międzyczasie robiono także wersje zubożone 125p i Poloneza, będące „odpowiedzią” na niedobór materiałów i mniej zasobne portfele – zwłaszcza tego drugiego pojazdu. Inną opcją było także zakupienie licencji na zachodni samochód i produkowanie go – tutaj rozważano między innymi oferty Fiata czy Daihatsu – żeby pokazać że FSO nie jest swoistym gołodupcem, postanowiono stworzyć FSO Sawę, czyli „prototyp” na bazie Peugeota 104, będący swoistym "argumentem" w pertraktacjach.

No właśnie, pierwsze przymiarki do nowej konstrukcji poczyniono jeszcze w 1980 roku, chociaż wczesne projekty i makiety nowego pojazdu były tworzone w drugiej połowie lat 70. XX wieku.


FSO Wars, bo tak nazwano prototyp, był pięciodrzwiowym hatchbackiem z silnikiem o pojemności 1.1 lub 1.3 litra, umieszczonym poprzecznie i napędzającym koła przednie; w ramach prac badawczych stworzono także diesla o pojemności 1.6 litra, jednak nie ma o nim wiele informacji. Nad projektem Warsa pracowali między innymi Mirosław Górski czy Włodzimierz Sel; za design samochodu odpowiadał Antoni Kasznicki, za wnętrze – Mirosław Kowalczuk, za konstrukcję nadwozia odpowiadał zespół pod wodzą Jana Politkowskiego zaś za silniki – zespół pod przewodnictwem Sławomira Pajewskiego. Warsa projektowano jako samochód kompaktowy, konkurenta ówczesnego Opla Kadetta, Volkswagena Golfa czy Łady Samary.

Z Warsem wiązano duże nadzieje, toteż poświęcano mu więcej uwagi niż nieco późniejszemu Analogowi 1.2 – główną przyczyną było wykorzystanie przez Analoga zagranicznych komponentów, co podwyższało koszty rozpoczęcia produkcji; na potrzeby nowej konstrukcji opracowano NOWE silniki – tak, nowe, nie będące modyfikacją fiatowskiej sieczkarni pamiętającej lata 60.; owe jednostki OHC zamontowane poprzecznie generowały odpowiednio 54 i 61 KM i poprzez pięciobiegową skrzynię manualną przenosiły napęd na przednie koła. Postęp względem poprzednich konstrukcji pokazywał się też w zawieszeniu opartym o kolumny MacPhersona z przodu i wahacze wleczone z tyłu. Hamulce były tarczowe z przodu i bębnowe z tyłu. Nowoczesne pięciodrzwiowe nadwozie spełniało ówczesne normy bezpieczeństwa biernego; sam pojazd otrzymał nową deskę rozdzielczą, ze skierowaną ku kierowcy konsolą środkową, chociaż z elementami z fiatopochodnych , na czele z przełącznikami wokół zegarów. Wars w stanie gotowym do jazdy ważył 780 kilogramów.

Do badań i testów przedprodukcyjnych trwających od 1986 do 1987 roku skierowano dwa egzemplarze, kremowy z silnikiem 1.1, oraz czerwony z silnikiem 1.3; same prototypy ukończono w 1985 roku. Gotowe pojazdy przedstawiono dziennikarzom w styczniu 1986 roku – dziennikarze docenili nowoczesną stylistykę oraz własną, autorską konstrukcję. Ostatecznej decyzji o wprowadzeniu Warsa do produkcji jednak nie było – wówczas trwały w najlepsze prace nad FSO Truck, produkcją Poloneza Akwarium do produkcji oraz wczesne prace nad Polonezem MR91; żerański kompakt ze względu na koszty wprowadzenia nowej konstrukcji był niejako zepchnięty na bok, podobnie jak poboczna zabawka , tworzony niezależnie od OBR SO i FSO Polonez z hydrozawieszeniem. W 1988 roku, tuż po podpisaniu przez FSO i Fiata umowy na produkcję licencyjną Fiata Uno


która nie doszła do skutku, powrócono do konceptu, ale już pod nazwą Wars 2 – wówczas Cezary Nawrot przygotował makiety w skali 1:5 odświeżonej wersji, jednak na planach się skończyło. Równocześnie prowadzono z Daihatsu rozmowy nad montażem modelu Charade, ale one też nie doszły do skutku. Ostatnie przymiarki do wprowadzenia Warsa 2 – miały miejsce w 1995 roku, w czasach kiedy produkowano na Żeraniu Poloneza i prowadzono rozmowy z Daewoo; ostatecznie i definitywnie Warsa odesłano do lamusa - pracowano wówczas nad bliższymi produkcji seryjnej modelami Atu oraz Kombi; samo Daewoo nie było zainteresowane konstrukcją z lat 80. XX wieku, bo miało swoje Espero i Lanosy na jego miejsce.

Głównym czynnikiem, jaki przesądził o niewdrożeniu Warsa do produkcji były koszty produkcji nowego samochodu – wiadomo, lata 80. i kryzys w Bloku Wschodnim, strajki w kraju a PRL powoli dogorywa i nie ma funduszy na nowe konstrukcje; innym powodem była wspomniana wyżej licencja na zachodni samochód, która ostatecznie nie wypaliła. Biorąc pod uwagę, że wówczas jakość wykonania aut była mocno jako-taka, nawet jak na standardy komuny - chociaż nadal lepiej niż Honker czy inny DeLorean; to może i nawet lepiej - Wars nie stał się synonimem paździerza, chociaż został obiektem westchnień części osób i pewnym niespełnionym motoryzacyjnym marzeniem.

Przypuśćmy jednak hipotetycznie, że jakimś cudem wprowadzono Warsa do produkcji, jednak z wykorzystaniem podwozia i silników z 125p/Poloneza, w ramach obniżania kosztów – czy taka hybryda miałaby sens?

NIE. – nie było sensu stawiania nowego auta na przestarzałym podwoziu, nawet „tymczasowo”; Wars ze swoistego „nowego początku/rozdziału” stałby się „Polonezem-Bis”, i to jeszcze z bardziej archaiczną mechaniką niż pornolonez w momencie debiutu. Sensu nie miało też „tylko” użycie sieczkarni Lamprediego; fakt, Skoda przy Favoricie zastosowała OHV wywodzące się z wcześniejszych „742”, zastosowany przy Feracie i mający korzenie przy modelu 1000MB, ale nie oszukujmy się – czechosłowacki ochłap był o niebo lepszy od włoskiego, choć były podobnej konstrukcji; o tym jak abominacja Lamprediego była nieudana, niech świadczy fakt, iż w ojczystym kraju produkowano ją przez kilka lat. Sam Wars w tej formie byłby krokiem wstecz, a nie krokiem naprzód.

Do naszych czasów przetrwały trzy prototypy Warsa – kremowy i czerwony w stanie jezdnym, oraz trzeci, niebieski, pozbawiony zawieszenia, który przez lata miał przebywać na terenie OBR SO i znaleziono go na przełomie 2012 i 2013 roku. Czerwony i kremowy egzemplarz znajdują się obecnie w Muzeum Techniki i Przemysłu w Chlewiskach.

#autakrokieta #fso #samochody #motoryzacja #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #prl

SonyKrokiet - Przednionapędowy kompakt po żerańsku

czyli

FSO Wars

Przełom la...

źródło: comment_16186820069vJLitCDIueFs7IfA1Ludk.jpg

Pobierz
  • 28
@SonyKrokiet: W całym bloku wschodnim panował wtedy kryzys i bieda aż piszczało i w takich warunkach Czesi wprowadzili Favorita do produkcji, Sowieci Ładę Samarę i Tavrię, a w Jugosławii, w której wbrew pozorom również źle i biednie się wtedy żyło udało się wprowadzić Zastavę Floridę. Nawet Rumuni wtedy wdrożyli nowy model: Dacię Lastun mimo, że wtedy mieli wtedy największą biedę spośród wszystkich europejskich krajów komunistycznych (a przynajmniej tych produkujących samochody). Patrz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@SonyKrokiet: myślę że nawet jakby zrobili warsa z tą gównianą ohvką to i tak byłby to krok naprzód, przy założeniu że zostałby przedni napęd, bo bryła była nowoczesna w latach 80. i był potencjał rozwojowy w ten konstrukcji
później wsadziliby 1.4 z rovera i byłoby fajne auto