Wpis z mikrobloga

@Konkol tak naprawdę to chyba od kraju zależy co ci uznają. Nie ma (a przynajmniej ja nie słyszałem) o jakimś jednym międzynarodowym certyfikacje. Ja bym brał angielski wynik testu PCR (tego pozytywnego) i zaświadczenie od lekarza rodzinnego o odbyciu kwarantanny (pewnie trzebaby to przetłumaczyć). A dobrze pewnie też mieć pozytywny wynik na przeciwciała.