Wpis z mikrobloga

W tym momencie na OLXie wisi 11 Roverów Streetwise na sprzedaż, średnio kosztuje 4000 złotych. Zapomniany, brzydki i zupełnie nieatrakcyjny samochód, którego już ciężko spotkać w ruchu ulicznym, więc jeśli pożądasz czegoś niecodziennego, co ma szansę zostać klasykiem, możesz rozważyć zakup.

Jest to zwyczajny Rover serii 200 z dołożonymi potężnymi czarnymi zderzakami i czarnymi plastikowymi wkładkami na drzwiach oraz posiada równie czarne relingi dachowe. Znalazłem w sieci informacje, że w ten sposób Rover chciał zerwać ze stereotypem Rovera, jako marki kojarzonej ze starymi ludźmi i nieco go ożywić, tak by stał się atrakcyjny dla młodych. Osobiście nie znam żadnego młodego Anglika, ani nigdy tam nie byłem w tym kraju, ale wydaje mi się, że wszędzie większość młodych kierowców chce raczej czegoś, co jeździ szybko lub przynajmniej wygląda na szybkie albo bogate. A jeśli już jest terenowe, to niech przynajmniej ma ten dołączany napęd na tylną oś, a nie 1 cm prześwitu więcej i plastik dookoła. No i ta nazwa Streetwise... Kto w ogóle wpadł na pomysł, by samochodowi pomyślanemu o wyjazdach na drogi nieutwardzone nadać nazwę kojarzącą się z ulicą? Hm.

Do wyboru silniki benzynowe 1.4, 1.6 i 1.8 (odpowiednio 83,102,109,115 KM) oraz jeden diesel 2.0 100 KM.

Produkowany zaledwie dwa lata do 2005 roku, kiedy to Rover przestał istnieć. Ale brawa się należą za odwagę i próbowanie wprowadzania samochodów, które są inne. Jakże te wszystkie Multiple, Scenici RX4, New Beetle, Peugeoty 1007 różnią się stylistycznie od współczesnej masy identycznie wyglądających miejskich crossoverów, które tylko w reklamach zachęcają do odważenia się na bycie innym, a w rzeczywistości są do bólu ustandaryzowanymi korporacyjnymi produktami w srebrnych kolorach.

#rzetelnafura -> polecam
#samochody #motoryzacja #carspotting #rover
Pobierz DerMirker - W tym momencie na OLXie wisi 11 Roverów Streetwise na sprzedaż, średnio k...
źródło: comment_1620286785FUSt4t8x3Dr55xg5nC9MbL.jpg
  • 14
a nie 1 cm prześwitu więcej i plastik dookoła


@DerMirker: To cenię. Moda na lakierowane zderzaki mnie irytuje. Każdy centymetr się przydaje, więc +1cm to tez miło.
Nie jest to samochód terenowy, więc "streetwise" to dobra nazwa na miejskie toczydło.
Mi z kolei się podoba, jak auto jest w jednym kolorze


@Jason_Stafford: Przez chwilę chciałem napisać, że mnie też, wtedy łatwo kupić elementy na allegro, skoro jest tylko jeden kolor.
Po chwili jednak zrozumiałem o co Ci chodzi.

Pewnie kwestia tego gdzie jeździsz. Ja mieszkam we Wrocławiu. Wolałbym tylko spawać plastik, a nie malować go do tego wszystkiego. Mam bardzo utylitarne podejście do miejskich samochodów, jak ten Rover.