Wpis z mikrobloga

#warthunder
#amunicjalotnicza

Poprzednie wpisy:
Cykl MG151/20:
1.Wprowadzenie i lekkie pociski (minengeschoss)
https://www.wykop.pl/wpis/56958539/warthunder-amunicjalotnicza-tak-jak-obiecywalem-ty/

2. Amunicja nietypowa i ze wszech miar tajemnicza (M-geschoss X i Brandgranate 44)
https://www.wykop.pl/wpis/57071907/warthunder-amunicjalotnicza-w-poprzednim-wpisie-do/

#warthunder
#amunicjalotnicza

Hej Koledzy!
Kontynuując cykl poświęcony MG151, chciałbym przedstawić Wam amunicję „pełnowagową” – 113-117g -na którą składają się 2 istotne kategorie pocisków: przeciwpancerne i zapalające. No dobra, istniały również pociski HE-Frag i HE-Frag-I , jednak z uwagi na swoją marność (znacie je z MG FF), został szybko wyparty przez m-egeschoss i wszelkie odmiany Brandgranate, które były zwyczajnie dużo skuteczniejsze. Ale skoro już o tym badziewiu wspomnieliśmy, to rozprawmy się z nimi jak najszybciej.
Sprenggranate i Sprengbrandgranate ważyły po 113g. Prędkość początkowa wynosiła 720m/s (sporo wolniej, niż m-geschoss), ale w okolicach 400m już swojego lżejszego kuzyna wyprzedzały (czas potrzebny na pokonanie tej odległości był porównywalny i wynosił koło 0,65-0,7s). Prędkość po pokonaniu 500m wynosiła 460m/s w porównaniu do 364m/s M-geschoss.
No dobra, to mamy zalety: dość dobrze lata na większy dystans, ma smugacz (w praktyce zaleta, bo widać, gdzie nam pociski lecą). To czemu pisałem, że badziewie?
Sprenggranate miał koło 4,4g PETN (odpowiednik może 7g TNT) – szacuję, bo nie podano, ale mamy informacje dla Brandsprenggranate, o tych samych wymiarach, który mieścił 2,3g PETN i 2,1g elektron-thermit, czyli materiału zapalającego będącego prawdopodobnie sproszkowanym stopem aluminium i magnezu zwanego Elektron (z uwagi na jego zastosowanie, nie udawało się ugasić rozbitego w rajdzie Lemans samochodu - https://en.wikipedia.org/wiki/1955_Le_Mans_disaster , ale znowu uciekam od tematu) oraz utleniacza (czyli ogólnie termit, który jest właśnie połączeniem spalającego się w wysokiej temperaturze pyłu metalowego i substancji utleniającej).
Tak czy owak – Sprenggranate wybuchał niezbyt mocno, a Brandsprenggranate – zwyczajnie słabo. Oba oczywiście raziły w pewnym stopniu odłamkami, ten drugi zapalał, ale szału na pewno nie było (nawet Hispano lepsze, no chyba, że mówimy o SAPI, wtedy nie :P). Aha, dodatkowa zaleta – amunicja ulegała samozniszczeniu po 3s (smugacz się wypalał i odpalał specjalny ładunek inicjujący, który powodował detonację pocisku), co czyniło ją bezpieczniejszą przy użyciu nad sojuszniczymi terenami zabudowanymi. W grze brandsprenggranate obecny jest (poza MG FF) wyłącznie w pasie amunicyjnym „ze smugaczami”, którego nikt o zdrowych zmysłach nie używa i słusznie, ale o implementacji w grze to będzie osobny wpis :P
Pobierz
źródło: comment_1621025491l4jqKCNhnHNgyiwVJTcbli.jpg
  • 5
To teraz przejdźmy do trochę praktyczniejszych rzeczy: Brandgranate.
Mieliśmy 2 warianty: ze smugaczem i bez. Oczywiście w grze jest ten ze smugaczem, który jest w cholerę słabszy, ale to nie robi różnicy, bo Ślimak i tak nie umie zasymulować, jak działa pocisk zapalający, o ile nie przypomina czegoś, co produkowano w ZSRR.

Tak czy owak, oba pociski mają dość grube ścianki i dobrze okryty stalą zapalnik, który zapewnia pewne ograniczone właściwości przeciwpancerne
Pobierz
źródło: comment_1621025813SJmhWGqC1pw7jYMuIUlFXN.jpg
To co nam zostało?
Amunicja przeciwpancerna. Tu mamy 4 różne pociski, ale o wspólnych danych balistycznych:
V0: 720m/s (w grze 705m/s, bo Gaidzin wziął dane dla wczesnego działka ze spłonką odpalaną uderzeniowo, pewnie takie montowali w Bf 109 F4) tymczasem większość MG151/20 była odpalana elektrycznie i jak już wspominałem, taka amunicja osiągała wyższe prędkości, a więc i lepszą penetrację
V500: 432m/s
- zwykły Panzergranate, który nie ma żadnej przewagi nad konkurencją, gdyż
Pobierz
źródło: comment_1621026548ev1FDJnRrFH5QZwySGN6da.jpg
Na sam koniec chciałbym się wam przyznać do bycia jednocześnie sprytnym i głupim (jak Kurvinox).

W poprzednim wpisie wspominałem, że o Brandgranate 44 niewiele wiadomo. Okazuje się, że moje zgadywanie było całkiem trafne (to ta sprytna część). Jednocześnie okazuje się, że jakbym lepiej przestudiował źródło, którym wówczas dysponowałem, to mniej bym musiał zgadywać (tu wiadomo :P).
Pocisk ten w istocie był wypełniony materiałem wybuchowym HA41 w ilości 15g („na oko” szacowałem na
Pobierz
źródło: comment_1621026607Wp0hgbBYsf6H9NmmllzYG7.jpg