Aktywne Wpisy
Tumurochir +1036
Dziekuję kochana Moderacjo za usunięcie mi posta z 600 plusami, prostującego kłamliwe informacje na temat zamordowania mojego kolegi Konrada
Oczywiście wpisy inceli wyśmiewające zamordowanego i jego narzeczoną nadal wiszą w gorących
Oby tak dalej, #!$%@?!
#poznan #strzelanina
Oczywiście wpisy inceli wyśmiewające zamordowanego i jego narzeczoną nadal wiszą w gorących
Oby tak dalej, #!$%@?!
#poznan #strzelanina
ZACIENTY_CAPSLOCK +1157
Mame jeszcze nie wie, że mieszkanie które remontowałem przez ostatni rok „pod wynajem” jest w rzeczywistości dla niej (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) Dzisiaj na swoje 50-te urodziny się dowie
Całe moje dzieciństwo mieszkaliśmy u dziadków bo mamy nie było stać na wynajem, a ja zawsze jej mówiłem, że jak dorosne to kupię nam 'dom' xd
#chwalesie
Całe moje dzieciństwo mieszkaliśmy u dziadków bo mamy nie było stać na wynajem, a ja zawsze jej mówiłem, że jak dorosne to kupię nam 'dom' xd
#chwalesie
Tytuł: Kafka nad morzem
Autor: Haruki Murakami
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★☆☆☆☆
Książka dzieli się na dwie linie narracyjne. Pierwsza to historia piętnastoletniego chłopaka, który ucieka z domu, trafia do biblioteki, w której poznaje transseksualistę i swoją domniemaną matkę i siostrę, które w myślach gwałci, zostaje oskarżony o zamordowanie swojego ojca, a ostatecznie odnajduje swoją tożsamość. Druga to przygody sympatycznego, upośledzonego starszego pana, który na skutek wypadku potrafi rozmawiać z kotami. Na swojej drodze spotyka młodego kierowcę, z którym próbuje odnaleźć kamień i odzyskać połowę swojego cienia. Kierowca spotyka tego gościa reklamującego KFC oferującego mu stosunek z najpiękniejszą kobietą.
Losy wszystkich bohaterów pod koniec splatają się w magicznej bibliotece.
Dodam, że to nawet nie są najdziwniejsze fragmenty xD Mamy do tego charakterystyczne dla Murakamiego opisy buzujących członków, erekcji, wagin i kazirodztwa, przy których człowiek nieświadomie zaczyna kurs szybkiego czytania, pomieszanie realizmu z fikcją, epatowanie nawiązaniami do filozofii i literatury klasycznej, co robi z tego przedziwną i trudną w odbiorze mieszankę.
Po „Sputniku” i początku „Kafki”, które były napisane świetnym, plastycznym językiem, ale jednocześnie były dość proste, nie spodziewałam się takiego rozwinięcia. Mam mieszane odczucia, generalnie mi się podobało, ale gdybym od tej książki, uważanej zresztą za jedną z najlepszych tego autora, zaczęła przygodę z Murakamim, to szybko bym się zniechęciła.
Powieść naturalistyczna, trochę pretensjonalna i trochę przegadana. Mimo wszystko miała swoje momenty, a moją ocenę na pewno podwyższyła historia opowiedziana z punktu widzenia pana Nakaty. Ciekawe doświadczenie czytelnicze
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem